Jenia Grebennikov: Nie możemy zmarnować zaliczki

Reprezentacja Francji kontynuuje dobrą grę na mistrzostwach świata rozgrywanych w Polsce. Trójkolorowi pokonali w środę 3:1 ekipę Argentyny i objęli prowadzenie w grupie E.

Karolina Biesik
Karolina Biesik
Francuzi nie rozpoczęli potyczki z Argentyną zbyt udanie, przegrywając w konsekwencji pierwszą odsłonę spotkania 21:25. Problemy ze skończeniem ataków mieli Antonin Rouzier oraz Kevin Tillie, którego w kolejnych setach zastąpił Nicolas Marechal. - Rzeczywiście trochę z problemami rozpoczęliśmy pojedynek z Argentyną. Może wynika to z pewnego rodzaju presji: chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony po dwóch dniach przerwy. Źle przyjmowaliśmy, słabo było z naszą skutecznością w ataku oraz na zagrywce. Więc to nie dziwne, że przegraliśmy tego seta - powiedział tuż po meczu reprezentant Trójkolorowych, Jenia Grebennikov.
Mecze grupy D Francuzi rozgrywali w największej arenie mundialu w Krakowie, natomiast ich środowe spotkanie odbyło się w znacznie mniejszej bydgoskiej Łuczniczce. Czy wpływ na gorszą postawę Francuzów w pierwszej odsłonie mogła mieć zmiana hali? - Dla mnie osobiście to nie jest żaden problem. Nie zastanawiamy się nad tym, gdzie przyjdzie nam grać kolejne spotkanie. Myślimy o tym jak pokonać danego przeciwnika, a nie o rzeczach, na które nie mamy wpływu - skomentował 24-letni zawodnik.Pierwszą fazę mistrzostw Francuzi przebrnęli jak burza wygrywając cztery z pięciu spotkań. W związku z tym oczekiwania w ekipie Trójkolorowych wzrastają. - Pierwszą fazę mistrzostw przebrnęliśmy w bardzo dobrym stylu. Teraz musimy być jeszcze bardziej skupieni, skoncentrowani na naszym celu, którym jest trzecia runda mundialu. Nie możemy pozwolić sobie na zmarnowanie zaliczki wypracowanej w rywalizacji w grupie D. Aby to uczynić musimy zagrać tak samo dobrze jak w Krakowie, albo i lepiej - ocenił libero reprezentacji Francji.
Jenia Grebennikov w potyczce z Argentyną Jenia Grebennikov w potyczce z Argentyną
Jenia Grebennikov w spotkaniu grupy D rozegranym przeciwko Belgom nabawił się kontuzji palca. W środę na boisku pojawił się z opatrunkiem na ręku, ale zapewnia, że uraz nie jest poważny i zbytnio nie przeszkadza w jego grze. - Trochę odczuwam ból, ale nie narzekam (śmiech). Na początku miałem lekkie obawy, ale okazało się, że mogę bez problemów pomagać kolegom na boisku i staram się to robić na sto procent możliwości - zapewnił młody libero.

Już w czwartek o godzinie 20:15 Francuzi rozegrają kolejne spotkanie grupy E. Tym razem przeciwnikiem podopiecznych Laurenta Tillie będzie reprezentacja Australii, która w Lidze Światowej zdołała pokonać Trójkolorowych. - Australia to silny zespół. Szczególną uwagę musimy zwrócić na ich atakującego. Pamiętamy, że pokonali nas w finale II dywizji Ligi światowej i teraz nadeszła odpowiednia pora na rewanż. Aktualnie prezentujemy lepszą formę i chcemy wygrać kolejne spotkanie za trzy punkty, które nas przybliża do czołowej szóstki mundialu - zakończył Grebennikov.

Z Bydgoszczy dla SportoweFakty.pl, Karolina Biesik

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×