Paweł Zatorski: Mistrzostwa są długie i nieprzewidywalne

Pokonując Argentynę, biało-czerwoni zakończyli pierwszą fazę MŚ 2014 w bardzo dobrym stylu. Mimo to libero naszej kadry, Paweł Zatorski, apeluje o spokojne podejście do dalszej części czempionatu.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Polscy siatkarze zakończyli pierwszą część Mistrzostw Świata 2014 z kompletem wygranych, a w ostatnim meczu pokonali reprezentację Argentyny. - Najważniejsze dla nas jest zwycięstwo i z tego się cieszymy - przyznał Paweł Zatorski.
W konfrontacji z Albicelestes biało-czerwoni pokazali się z bardzo dobrej strony, byli w stanie wykorzystywać błędy rywali, a ich zagrywki sprawiały wiele kłopotów argentyńskim przyjmującym. Jednak najważniejsze wydarzenia miały miejsce w trzeciej odsłonie, gdy Polacy musieli odrabiać straty do przeciwników, których w końcu przełamali i ostatecznie pokonali 3:0. - W trzecim secie były szczególnie trudniejsze momenty, bo nie odjechaliśmy na początku tak, jak w dwóch pierwszych partiach. Argentyńczycy prowadzili i wtedy grało się trudniej. I wiedzieliśmy, że musimy być uważni, bo jeśli dojdzie do kolejnych setów, to znamy ich wartość i wiemy jacy są groźni. Dobrze więc, że wygraliśmy - zaznaczył. Libero naszej kadry narodowej był zadowolony z występów biało-czerwonych w grupie A. - Czekaliśmy na awans do drugiej fazy z jak najwyższego miejsca w grupie. Udało nam się zająć pierwsze miejsce - powiedział. Nasi reprezentanci zapisali na swoim koncie komplet wygranych, tracąc zaledwie jednego seta. Taki bilans może budzić podziw. - Czujemy się dobrze i nie zastanawialiśmy się w jaki sposób zakończy się ta grupa, chcieliśmy tylko grać dobrze kolejne mecze i dzięki temu wyglądało to tak, a nie inaczej - wyjaśnił.

Dzięki osiągniętym wynikom podopieczni Stephane'a Antigi mają przewagę nad rywalami w drugiej fazie mundialu. Teraz Polacy będą występować w grupie E, w której znalazły się także reprezentacje Francji, Serbii, Iranu, USA, Argentyny, Włoch oraz Australii. Jeszcze przed startem drugiej rundy biało-czerwoni są liderami zestawienia, a nad drugimi w tabeli Francuzami mają dwa punkty przewagi.

- Mamy dobrą sytuację, tylko musimy pamiętać o tym, że inne zespoły będą grały z zespołami z naszej grupy, z którymi dość łatwo wygraliśmy. A my będziemy teraz grali z całą światową czołówką - zauważył Zatorski, który spogląda na dalszą część czempionatu trzeźwym okiem. - Teraz już nie będzie łatwych spotkań - podkreślił.

Libero dużą wagę przykłada do konfrontacji z Irańczykami, którzy w bieżącym sezonie reprezentacyjnym pokazują, że stać ich na bardzo dużo, w tym na pokonywanie najlepszych drużyn świata. - To będzie taki decydujący pojedynek, będziemy na pewno walczyli, ale nie zapominajmy, że oni wygrywali teraz z naprawdę mocnymi reprezentacjami - przyznał.

Zmagania w drugiej fazie mistrzostw ruszą w środę 10 września, a apetyty polskich kibiców na zwycięstwa naszej reprezentacji są bardzo duże. - Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Mamy nadzieję, że wygramy - powiedział Zatorski, który jednocześnie apeluje o spokojne podejście do dalszej rywalizacji w czempionacie. - Mam nadzieję, że nikt - ani my, ani eksperci - nie będzie wieszał medali na szyi żadnej z drużyn. Turniej jest długi i nieprzewidywalny, może zdarzyć się naprawdę dużo i nie wiadomo kto wejdzie do kolejnej fazy - dodał.

MŚ: Polska - Argentyna 3:0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×