Krzysztof Ignaczak: Trzeba było się spiąć
Kameruńczycy postawili Polakom poprzeczkę wysoko, a premierowa partia zakończyła się ich wygraną. Ignaczak odniósł się między innymi do niecodziennego sposobu na zmotywowanie Kamerunu przez trenera.
Trener Peter Nonnenbroich zastosował dość niekonwencjonalny sposób na zmotywowanie swoich podopiecznych, by ci w meczu z Polską dali z siebie wszystko - za wygranego seta szkoleniowiec obiecał, że postawi swoim siatkarzom... piwo. Metoda ta przyniosła oczekiwany efekt już w premierowej odsłonie. - Widocznie... zmotywowali się - powiedział, śmiejąc się.
Przed naszą reprezentacją ostatni mecz w pierwszej fazie grupowej Mistrzostw Świata 2014, w którym zmierzą się z Argentyńczykami. - Chcemy sięgnąć po całą pulę zwycięstw. Zespół jest mocno nastawiony, żeby wyjść do kolejnej rundy z kompletem wygranych, gdzie czekają nas konfrontacje z naprawdę trudnymi przeciwnikami, poziom grupy D jest bardzo wysoki, a potencjał drużyn tam występujących bardzo wyrównany. Ekipy, które utworzą z nami grupę w następnej fazie, nie położą się, trzeba będzie wydzierać im zwycięstwa - podkreślił polski libero.Spotkanie z Albicelestes odbędzie się dzień po starciu z Kameruńczykami, w dodatku wcześniej niż zazwyczaj, gdyż dotychczas Polacy na tym mundialu swoje spotkania rozgrywali o godzinie 20:15. Czy zespół nie odczuje zmęczenia z tym związanego? - Nie będzie miało to jakiegoś wielkiego znaczenia, tym bardziej, że trener potraktował mecz z Kamerunem tak, aby dać odpocząć kluczowym graczom, którzy będą toczyli batalię o komplet punktów - zaznaczył Ignaczak.
Spotkanie pomiędzy Polską a Argentyną zostanie rozegrane we wrocławskiej Hali Stulecia w niedzielę 7 września, początek został zaplanowany na godzinę 16:30.