MŚ 2014: Set chwały Tunezyjczyków

Więcej niż o pewnej wygranej Niemców w piątkowym spotkaniu mówiło się o niespodziewanym triumfie wicemistrzów Afryki w trzecim secie spotkania i to w dodatku zupełnie zasłużonym.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
Jochen Schoeps po spotkaniu z Tunezją przyznawał otwarcie, że to, co pokazali Niemcy w trzecim secie, to podręcznikowy przykład na to, z jakim nastawieniem nie wychodzić na parkiet po dziesięciominutowej przerwie, a trener Vital Heynen wziął winę na siebie i przyznał: - Zrobiłem zbyt wiele zmian, straciliśmy przez to tempo gry i zbyt dużo kombinowaliśmy na parkiecie. To mój błąd - ale koniec końców nie byłoby żadnej sensacji, gdyby nie po prostu dobra siatkówka w wykonaniu Tunezyjczyków. - Musieliśmy coś zmienić w naszej grze i czekać, aż przeciwnik zacznie popełniać błędy. I tak się stało, podeszliśmy do tego seta normalnie, bez stresu ani nerwów. Cieszyliśmy się siatkówką i coraz więcej akcji nam wychodziło, a poza tym nie zostawialiśmy Niemców dużo wolnej przestrzeni. Poza tym drużyna przeciwna była trochę rozkojarzona, zrelaksowana po dwóch wygranych setach i to na pewno spowodowało, że zaczęła często się mylić. Dzięki temu zwyciężyliśmy, ale niestety, nie potrafiliśmy kontynuować naszej dobrej gry w kolejnej partii, Niemcy rozpoczęli bardzo mocno, agresywnie, dobrze serwowali i wygrali całe spotkanie - tłumaczył kapitan i rozgrywający przegranej ekipy, Samir Sellami.
Outsider grupy B zyskał ogromną sympatię publiczności (którą stanowili w przeważającej większości Finowie, były także mniejsze grupy fanów z flagami Tunezji), która od połowy spotkania głośno dopingowała afrykański zespół i skandowała nazwę tego kraju - To miłe, że publiczność nas wspierała, choć przegrywaliśmy, na pewno jej pomoc miała duży wpływ na naszą postawę w wygranym secie. Chcemy jak najczęściej bawić się siatkówką i cieszyć oczy kibiców naszą grą, a dziś mieliśmy ku temu okazję - mówił Sellami, który uśmiechał się na samo wspomnienie tamtych chwil.

Również selekcjoner Tunezji nie zapomniał o podziękowaniach dla trybun. - Chciałbym na początku podziękować kibicom, którzy dopingowali nas przez cały mecz, to był dla nas wielki zaszczyt i przyjemność grać dla tych ludzi. Po porażce z Brazylią zagraliśmy całkiem dobry mecz, udało nam się wreszcie wygrać seta. Mam nadzieję, że od tej pory zaczniemy wygrywać także całe mecze - powiedział Fethi Mkaouar, który tłumaczył także, skąd biorą się kiepskie początki meczów w wykonaniu jego podopiecznych: - Każde spotkanie zaczynamy nerwowo, a przecież zawsze spotykam się z siatkarzami, rozmawiam z nimi i proszę, żeby cieszyli się grą, a nie martwili. Niemcy to dobry zespół, który robi mało błędów, przez co trudno ich zatrzymać. Przez dwa sety nabieraliśmy sił, by postawić się przeciwnikowi, co udało nam się w trzecim. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy tak walczyć od początku - zakończył doświadczony trener.

MŚ, gr. B: Bez Grozera już nie do zera - relacja z meczu Niemcy - Tunezja

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×