MŚ, gr. B: Powtórka z rozrywki? - zapowiedź meczu Niemcy - Tunezja
Po udanym spotkaniu z Kubą drużynę Vitala Heynena czeka kolejne starcie z gatunku meczów do wygrania i zapomnienia, czyli zmierzenie się z kadrą Tunezji.
Michał Kaczmarczyk
Póki co mundialowy dorobek północnoafrykańskiego zespołu, który przeszedł przez kontynentalne eliminacje jak nurza (nie tracąc nawet seta) ogranicza się do jednego wygranego seta w starciu z zespołem Korei Południowej. Drużyna Fethiego Mkaouara co prawda wyróżnia się ciekawą dla oka grą skrzydłowych, Ismaila Moalli i Hichema Kaabiego, ale jej atuty póki co najbardziej wbiły się w pamięć kibiców za sprawą początku przegranego meczu z Brazylią, kiedy to Afrykańczycy rozpoczęli niespodziewanie od prowadzenia 4:0 w pierwszym secie. - Wiadomo, że to Brazylia była faworytem i miała wygrać ten mecz. Przegraliśmy, ale myślę, że na początku pokazaliśmy dość dużo i zaskoczyliśmy w ten sposób przeciwnika. Byliśmy nieco słabsi fizycznie, Brazylijczycy grali dużo skuteczniej i szybciej. Mimo to nie będziemy teraz smutni, to zawsze wielka sprawa grać przeciwko takim siatkarzom jak Bruno czy Lucas - mówił po spotkaniu atakujący Tunezji, tym samym jasno określając, co jest priorytetem dla jego reprezentacji: sama radość gry z najlepszymi na świecie.
Nasi zachodni sąsiedzi mają okazję na kolejne trzy punkty w pierwszej fazie grupowej
- Tunezja na pewno nie jest jednym z najlepszych zespołów świata, ale nie oznacza to, że możemy go zlekceważyć. Musimy utrzymywać maksymalną koncentrację przez cały turniej, także podczas meczów z rywalami, którzy wydają się od nas słabsi. Raz utracona koncentracja skutkuje podczas całego meczu i ciężko jest wrócić wtedy na właściwie tory, dlatego w piątek musimy pozostać na tym samym poziomie - przestrzegał wspomniany siatkarz węgierskiego pochodzenia, pytany o podejście do piątkowego starcia z niżej notowanym zespołem. Należy przypuszczać, że ambitni Niemcy po laniu, jakie sprawiła im Brazylia, nie zamierzają grać w żadnym z pozostałych spotkań na mniej niż sto procent, dlatego wicemistrzów Afryki znów czekają ciężkie chwile. Zwłaszcza, jeśli Grozer po raz kolejny będzie posyłał asa za asem.
Niemcy - Tunezja /piątek, 5 września, godzina 16:30 (Katowice, Spodek)