Karol Kłos: Szybująca zagrywka jest naszą mocną bronią
- Mateusz Mika nieźle pogonił Australijczyków swoim floatem. Taka forma zagrywki jest mimo wszystko bezpieczniejsza - zauważył środkowy reprezentacji Polski.
Wiktor Gumiński
Po rozegraniu dwóch kolejek pierwszej fazy mistrzostw świata w grupach A i D, Polacy są jedyną z dwunastu drużyn, która ma na swoim koncie 6 oczek. - Było widać, że zarówno z Serbią, jak i Australią poszło nam dobrze. Komplet punktów i zwycięstwa po 3:0 bardzo cieszą, ponieważ nawet najmocniejsze ekipy tracą już punkty. Nie pompujmy jeszcze balonu, ale obecnie jest pozytywnie - powiedział Karol Kłos.
25-letni gracz przebojem wdarł się do wyjściowego ustawienia biało-czerwonych na mundial, wygrywając rywalizację ze swoim klubowym kolegą Andrzejem Wroną oraz Marcinem Możdżonkiem. Sam zawodnik nie uważa jednak swojej pozycji za "żelazną". - O składzie dowiadujemy się praktycznie w ostatniej chwili. Trener podaje "szóstkę" tuż przed meczem. Jest to dobre, gdyż wszyscy są zwarci i gotowi. Na treningach każdy daje z siebie maksimum, wiedząc, że ma szansę wystąpić w następnym spotkaniu - zakończył Kłos.