Philippe Blain: Nie możemy lekceważyć Wenezueli

- Każdego rywala trzeba odpowiednio docenić - oznajmił drugi trener reprezentacji Polski. Dał także do zrozumienia, że sztab szkoleniowy pamięta o nominalnych zmiennikach.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Biało-czerwoni rozbili w swoim drugim mundialowym występie Australijczyków bardzo kolektywną grą. W szeregach naszego zespołu nie sposób wskazać jednego zdecydowanego lidera. Aż czterej siatkarze zakończyli mecz przeciwko ekipie Jona Uriarte z dorobkiem ponad 10 punktów. Byli to kolejno Mateusz Mika (14), Michał Winiarski (13), Mariusz Wlazły (12) i Piotr Nowakowski (11).
- Zagraliśmy naprawdę dobrze, na boisku było widać ducha drużyny. Jak dotąd wszystko układa się dla nas perfekcyjnie. W pierwszej fazie przygotowań pracowaliśmy nad tym, by wypracować dobrą formę na początek mistrzostw świata, a następnie potrafić ją utrzymać wraz z biegiem imprezy. Nie zapominajcie, że mamy do dyspozycji 12-14 siatkarzy, z których każdy otrzyma swoją szansę - wyjaśnił Philippe Blain.

W pierwszej fazie turnieju Polacy rozegrają jeszcze trzy spotkania. W czwartek zmierzą się z Wenezuelą, w sobotę z Kamerunem, natomiast w niedzielę podejmą Argentynę. - Najtrudniejszy pojedynek czeka nas przeciwko Argentyńczykom. Pomimo tego, że przegrali z Serbią, są bardzo dobrym zespołem, prezentującym specyficzny styl gry w pierwszej akcji. Teraz musimy skoncentrować się jednak na Wenezueli. Nie możemy przespać tego starcia, ponieważ idealnie byłoby wejść do drugiej rundy z maksymalnym dorobkiem punktowym - skomentował asystent Stephane'a Antigi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×