Rio 2016: pobudka Chorwatów. Pierwsza porażka Duńczyków

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / MARIJAN MURAT /
PAP/EPA / MARIJAN MURAT /
zdjęcie autora artykułu

Po słabym początku turnieju olimpijskiego rozkręcają się Chorwaci. Brązowi medaliści mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych pokonali Duńczyków 27:24.

Igrzyska olimpijskie rządzą się swoimi prawami. Jeszcze niedawno Chorwaci zbierali cięgi od Katarczyków, a cztery dni później świetnie spisali się w meczu z niepokonanymi Duńczykami.

Podopieczni Żeljko Babicia zupełnie nie przypominali zespołu z wygranego w męczarniach spotkania z Argentyną. Świetnie funkcjonowała chorwacka druga linia z niesamowitym Domagojem Duvnjakiem. Rozgrywający THW Kiel sprawował pieczę niemal nad każdą akcją swojej reprezentacji. W razie potrzeby zamieniał się w egzekutora i nawet przy sygnalizacji gry pasywnej decydował się na odważne wejścia w obronę.

Nie dość, że Duńczycy zostawiali rozgrywającym Hrvatskiej sporo miejsca, to jeszcze nie pomagał im Niklas Landin. Golkiper dość szybko trafił na ławkę i nie podniósł się z niej do końca potyczki. Godnie zastąpił go Jannick Green, znany z występów w SC Magdeburg.

Dużo więcej do powiedzenia miał jednak chorwacki bramkarz. Ivan Pesić był jednym z ojców zwycięstwa. Nie zatrzymał wprawdzie zbyt wielu rzutów (9 obron), ale niemal wszystkie swoje interwencje zaliczył, gdy Duńczycy niebezpiecznie zbliżali się do remisu. Wychodził obronną rękę nawet z sytuacji sam na sam ze skrzydłowymi.

Całe spotkanie utrzymywał się wynik korzystny dla Chorwatów i Duńczycy nie mieli pomysłu, jak przejąć inicjatywę. Na swoim wysokim poziomie zagrał Mikkel Hansen, ale pozostali gracze drugiej linii rzucili razem 5 bramek. Słabszą formę Michaela Damgaarda czy Henrika Mollgaarda starał się nieco zatuszować Lasse Svan Hansen. Dwóch szczypiornistów spotkania jednak nie wygra. Szczególnie, że skrzydłowy Flensburga zaczął się mylić pod koniec pojedynku.

Chorwaci wygrali 27:24 i zasygnalizowali wyraźny wzrost formy. Duńczycy z kolei po dwóch łatwych potyczkach z Tunezją i Argentyną potknęli się już na pierwszej poważnej przeszkodzie.

Dania  - Chorwacja 24:27 (12:15)

Dania: Landin, Green - Christiansen 4, Mensah Larsen 2, Mortensen 1, Noddesbo, Svan 9, R. Toft Hansen, H. Toft Hansen, Mollgaard, Sondergaard, Hansen 8, Olsen, Damgaard. Kary: 6 min. Karne: 3/3

Chorwacja: Pesić, Stevanović - Duvnjak 8, Stepancić 3, Kopljar 3, Gojun 1, Horvat 1, Karacić, Strlek 4, Cupić 2, Mamić, Ślisković 2, Brozović, Kozina 3. Kary: 10 min. Karne: 1/1

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Copacabana uczy tolerancji (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
11.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kapitalny turniej nagle zespoły,które są pod ścianą zaczynają wygrywać ze strachu przed odpadnieciem z turnieju. Chorwaci byli upokorzeni przegrywając z Katarem,teraz pokonują Duńczyków. Brazyl Czytaj całość