WRC. Thierry Neuville coraz bliżej triumfu. Rajd Safari nie bierze jeńców

Już piątkowy etap Rajdu Safari pokazał, że impreza rozgrywana na drogach Kenii nie należy do najłatwiejszych. Niemal każda załoga z czołówki WRC musiała się mierzyć z jakimiś problemami. Normą stały się uszkodzone opony czy elementy zawieszenia.

W sobotę dodatkowo życie kierowcom utrudniła pogoda. Ulewny deszcz na trasie ostatniego oesu sprawił, że większość załóg musiała sobie radzić w błotnistych warunkach. Nietypowe problemy dotknęły Otta Tanaka, który z powodu usterki w samochodzie musiał się zatrzymać i ręcznie wycierać szybę w swoim Hyundaiu.

Ulewę przetrwał Thierry Neuville. Lider Rajdu Safari na ostatnim oesie stracił ponad 35 s do najszybszego Daniego Sordo, ale równocześnie umocnił się na prowadzeniu w "generalce". Jeszcze gorzej w błotnistych warunkach poradził sobie Takamoto Katsuta.

ZOBACZ WIDEO: Justyna Święty-Ersetic chciała zostać piłkarką. "Boisko miałam praktycznie pod nosem"

Przed ostatnim dniem rywalizacji Thierry Neuville ma prawie minutę przewagi nad Takamoto Katsutą. Prowizoryczne podium zamyka Sebastien Ogier, co dla Francuza jest dobrą wiadomością w kontekście walki o obronę tytułu mistrza świata. Równocześnie niemal minutowa przewaga nie może uśpić czujności Neuville'a. Rajd Safari udowadnia bowiem, że najmniejszy błąd może się zakończyć fatalnie dla kierowcy.

W imprezie nadal udział biorą Sobiesław Zasada i jego wnuk Daniel Chwist. 91-latek po sobotnim etapie zajmuje 29. miejsce w klasyfikacji generalnej. Chwist plasuje się na 19. pozycji.

WRC - Rajd Safari - wyniki po 13. oesach:

Czytaj także: Robert Kubica tłumaczy się z błędu Wielki powrót GP Turcji. O ile koronawirus pozwoli