To był wreszcie nasz dzień! Olimpijska sobota zapisała się w historii polskiego sportu
Wreszcie wspaniały polski dzień na igrzyskach w Pjongczangu! Kamil Stoch wywalczył złoty medal w konkursie na dużej skoczni. W sobotę z różnym skutkiem rywalizowali także inni nasi reprezentanci.
Zwycięstwo naszego skoczka jest oczywiście najpiękniejszym momentem całegj soboty z polskiego punktu widzenia. Triumf Stocha powetował kibicom wszelkie niepowodzenia biało-czerwonych olimpijczyków z poprzednich dni.
Przed konkursem skoków w sobotę rywalizowali także inni nasi zawodnicy. W biegowej sztafecie 4x5 km wygrały Norweżki, natomiast Polki były dopiero dziesiąte. Zespołowi nie pomogła nawet Justyna Kowalczyk, która wypadła przeciętnie i miała ledwie siódmy czas swojej zmiany.
Powody do zadowolenia może mieć za to Monika Hojnisz. Jedyna Polka startująca w biathlonowym biegu ze startu wspólnego zaimponowała doskonałym okiem na strzelnicy. Hojnisz nie pomyliła się ani razu i zakończyła konkurencję z wynikiem 20/20. Szkoda tylko, że wolniejszy bieg nie pozwolił jej ukończyć zawodów w najlepszej dziesiątce.
Przyzwoity start ma za sobą alpejka Maryna Gąsienica-Daniel. Dwudzieste szóste miejsce nie jest oczywiście wielkim sukcesem, jednak Polka lepiej sobie radzi w konkurencjach technicznych i już sam awans do czołowej trzydziestki w supergigancie może sobie zapisać na plus.
Oprócz licznego grona narciarzy w sobotę wystartowała także Magdalena Warakomska, specjalistka od short-tracku. Polka wzięła udział w zawodach na dystansie 1500 metrów, ale zajęła czwartą pozycję w swoim wyścigu eliminacyjnym, podczas gdy awans do półfinału dawało tylko miejsce w najlepszej trójce.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)