MŚ 2021. Ostatni mecz Polek. Nie gramy o nic

To już ostatni mecz Polek na MŚ 2021 piłkarek ręcznych. Wprawdzie szansa na awans do 1/4 finału jest niemożliwa, ale to nie jest tak, że gramy o nic.

MB
Kinga Achruk Materiały prasowe / IHF / Women's World Championship Spain 2021 / Na zdjęciu: Kinga Achruk
Przebłyski dobrej gry to za mało, żeby dotrzeć do najlepszej ósemki mistrzostw świata. Przypomnijmy, że Polki w pierwszej fazie MŚ 2021 wygrały tylko jeden z trzech meczów i do rundy głównej nie zabrały ze sobą żadnych punktów. Takie położenie sprawia, że trzeba wygrywać później wszystko jak leci i mieć do tego jeszcze farta.

Sprawa ewentualnego awansu do ćwierćfinału rozwiązała się już po pojedynku z Francją, który nasze szczypiornistki przegrały różnicą dziesięciu bramek. Po bolesnej lekcji od mistrzyń olimpijskich nadszedł jednak pozytywny akcent w postaci wygranej ze Słowenią.

- Chciałyśmy w każdym meczu walczyć do końca i wygrywać. Na pewno będzie to mówione po mistrzostwach i to nie raz, że czujemy niedosyt, bo w meczach z Serbią i Rosją byłyśmy naprawdę blisko. Chcę powiedzieć wszystkim tym, którzy nas krytykują, że udział na tym turnieju jest dla nas ogromnym doświadczeniem i to zaprocentuje. My naprawdę mamy młodą drużynę oraz dziewczyny, które dopiero do niej wchodzą i z pewnością będziemy jeszcze wygrywać - powiedziała Dagmara Nocuń w wywiadzie dla ZPRP.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!

MVP meczu Słowenia - Polska zapowiedziała, że ona i jej koleżanki w poniedziałkowym starciu z Czarnogórą dadzą z siebie wszystko. To nie jest tak, że będziemy grać o nic. Po pierwsze - zwycięstwa cementują drużynę, a po drugie - liczy się każdy punkt i każda bramka, bo to one decydują, na którym miejscu zakończymy ostatecznie imprezę.

- Wiemy, że damy z siebie wszystko i zostawimy serce na parkiecie. Czy wygramy, czy przegramy, to damy z siebie 120 procent - zakończyła skrzydłowa reprezentacji Polski, która na co dzień gra w Bundeslidze.

Jak w MŚ 2021 radzi sobie Czarnogóra? Ze zmiennym szczęściem. Ekipa z Bałkanów na inaugurację przegrała z Francją, w drugim meczu pokonała Angolę, a w trzecim musiała uznać wyższość Słowenek, które wygrały +10. Najbliższe rywalki Polek, podobnie jak nasze zawodniczki, do kolejnej fazy mistrzostw świata awansowały z trzeciego miejsca. Co różni oba zespoły? W rundzie głównej Czarnogórki jeszcze nie wygrały i na pewno będą chciały podbudować się po porażkach z Rosyjską Federacją Piłki Ręcznej i Serbią.

Polska - Czarnogóra / 13.12, godz. 15:30

---> Zagrały z Polkami i... nie ma po nich śladu. Cztery zawodniczki zniknęły!
---> Kapitalne widowisko w Kielcach. Łomża Vive z kolejną wygraną w "świętej wojnie"

Kto wygra mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×