Pech reprezentacyjnej bramkarki. Występ Weroniki Gawlik w MŚ pod znakiem zapytania
O sporym pechu może mówić bramkarka MKS-u Funfoor Perły Lublin i reprezentacji Polski Weronika Gawlik. Pod koniec pierwszej połowy meczu z Lokomotivą Zagrzeb doznała kontuzji kolana. Jej występ w mistrzostwach świata stoi pod znakiem zapytania.
Zawodniczka z Koziego Grodu długo leżała na parkiecie z grymasem bólu na twarzy. Natychmiast została jej udzielona pomoc przez sztab medyczny. Przy wsparciu koleżanek z drużyny i oklaskach lubelskich kibiców opuściła parkiet. W drugiej części meczu siedziała na ławce rezerwowych z kolanem obłożonym lodowym opatrunkiem.
- Ta sytuacja była dla mnie zupełnie niepotrzebna. Zawodniczka rywalek i tak nie miała już szansy zdobyć bramki, ani opanować piłki, wskakiwała na piąty metr goniąc ją, więc wiadomo było, że ta akcja nie miała prawa powodzenia. Narażała tylko inną zawodniczkę, w tej sytuacji naszą Weronikę, na jakikolwiek uraz - skomentowała całe zajście trenerka lublinianek Monika Marzec.
Weronika Gawlik jest wielokrotną reprezentantką Polski, jednym z filarów ekipy trenera Arne Senstada. Jej brak na zbliżających się wielkimi krokami mistrzostwach świata szczypiornistek byłby sporym osłabieniem.
Zobacz także:
Kosmiczny występ Romany Roszak to za mało -->
Jest niespodzianka! Wiemy, kto pokaże mecze MŚ -->