PGNiG Superliga Kobiet. Zrywy Ruchu to za mało. Lubelska jakość przeważyła

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: MKS Perła Lublin
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: MKS Perła Lublin
zdjęcie autora artykułu

KPR Ruch Chorzów przegrał z MKS-em Perła Lublin 25:33 w meczu PGNiG Superligi Kobiet. Gospodynie tego dnia miały bardzo dobre momenty, jednak było to zdecydowanie za mało na dobrze naoliwioną lubelską maszynę.

Przed piątkowym meczem zdecydowanym faworytem był zespół z Lublina. Chorzowianki już pod względem sportowym spadły z ligi, jednak deklarowały przed spotkaniem honorową walkę o zwycięstwo. Od samego początku doskonale spisywały się jednak faworytki, które w bardzo szybkim tempie budowały przewagę na boisku.

Gdy w 10. minucie dwie bramki z rzędu rzuciła Magda Balsam, na tablicy wyników widniał rezultat 1:6. O czas poprosił Vit Teleky i gra chorzowianek nieco się uspokoiła, a w konsekwencji Ruch zaczął walczyć jak równy z równym. Gdyby nie wysoka strata z samego początku spotkania, emocje byłyby jeszcze większe, gdyż ślązaczki zdołały zmniejszyć straty do czterech bramek. Ostatecznie I połowa zakończyła się wynikiem 11:16.

Po zmianie stron, przez 16 minut przewaga MKS-u Perły nie podlegała żadnych dyskusji. Lublinianki prowadzone przez Monikę Marzec nie chciały pozwolić na nerwową końcówkę i zbudowały wysokie prowadzenie. Gdy do bramki gości trafiła Joanna Gadzina, było już 18:27.

ZOBACZ WIDEO: Obawy przed bańką w Lidze Narodów. "Vital Heynen na pewno ma przygotowany plan B"

W teorii zawodniczki Ruchu nie powinny się już z tego podnieść, jednak grały bardzo ambitnie, jakby nic nie było w tym spotkaniu stracone. W krótkim czasie cztery bramki rzuciła Karolina Jasinowska, do tego "swoje" dorzuciły Aleksandra Sójka i Katarzyna Wilczek, dzięki czemu na 8 minut przed końcem stan meczu brzmiał 23:28.

W samej końcówce MKS Perła znów zaczęła budować przewagę. Niestety nie obyło się bez groźnie wyglądającej kontuzji. W 57. minucie Aleksandra Olek nie zatrzymała się na kole i wpadła wprost w Patrycję Chojnacką, która z grymasem bólu opuściła boisko. Mecz zakończył się wynikiem 25:33 i komplet punktów zgodnie z oczekiwaniami pojechał do Lublina.

KPR Ruch Chorzów - MKS Perła Lublin 25:33 (11:16)

KPR Ruch: Chojnacka, K.Gryczewska, Bednarek - Wilczek 7, Jasinowska 6, Kolonko 6, Stokowiec 3, Sójka 1, Polańska 1, Lipok 1 oraz Jaroszewska, Nimsz, M.Gryczewska, Grabińska, Doktorczy, Kiel. Karne: 2/5. Kary: 12 min. (Wilczek, Jasinowska - po 4 min., Sójka, Grabińska - po 2 min.).

MKS Perła: Gawlik, Wdowiak - Rosiak 6, Nocuń 5, Anastacio 5, Gadzina 4, Więckowska 3, Balsam 3, Tatar 2, Królikowska 2, Olek 1, Szarawaga 1, Nosek 1 oraz Malović, Achruk, Gęga. Karne: 1/2. Kary: 10 min. (Więckowska 4 min., Anastacio, Malović, Gęga - po 2 min.).

Źródło artykułu:
Czy MKS Perła zdobędzie na koniec sezonu srebrny medal?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Observator
22.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed nami - szlagier maja - " święta wojna " ! Czytaj całość
avatar
Józef Czaszkiewicz
21.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oglądałem...  Sędziowanie to jakaś kpina!  Skąd ZPRP bierze tych ślepych niedołęgów nie znających przepisów?  Perła naprawdę nie potrzebuje pomocy sędziów!