MŚ 2019: euforia w Niemczech! Współgospodarze i Francuzi w półfinale
Niemieccy kibice usatysfakcjonowani. Ich ulubieńcy po bardzo wyrównanym boju pokonali Chorwatów 22:21 i zapewnili sobie awans do półfinału MŚ w piłce ręcznej. Jednocześnie miejsce w strefie medalowej - bez gry - wywalczyli Francuzi.
Na szczęście dla Niemców znakomity dzień w bramce miał Andreas Wolff. Od początku utrzymywał wysoką skuteczność, choć niepokoili go Domagoj Duvnjak i Igor Karacić. Na tym drugim ciążyło jedno z większych wyznań w reprezentacyjnej karierze - kontuzjowany Luka Cindrić ma turniej z głowy i to rozgrywający Vardaru prowadził grę kadry potrzebującej co najmniej do pozostania w rywalizacji o medal. Jak najbardziej dawał radę, dziurawił niemiecką obronę, Hendrik Pekeler i Patrick Wiencek czasami tylko podziwiali jego rajdy.
W ataku Niemcami dowodził Fabian Wiede. To zresztą fenomenalny turniej 24-letniego prawego rozgrywającego Fuechse, już z osiągnięciami (mistrzostwo Europy 2016), ale zazwyczaj będącego w cieniu tych bardziej znanych. Na własnych parkietach dotychczas zachwycał i z Chorwatami znowu zagrał na kapitalnym poziomie. Oddawał zaskakujące rzuty, spisał się jako środkowy, bo to on przejął rolę od pechowca Strobla. Jego kandydaturę trzeba rozważać w kontekście najlepszej siódemki mistrzostw.
Emocje aż kipiały z parkietu i trybun. Nie padało wiele bramek, każda mogła być na wagę awansu. Nowicjusz w wielkim turnieju Fabian Boehm oraz Kai Haefner wyprowadzili Niemców na prowadzenie 18:15. Wszystko zaczęło iść po ich myśli, może nawet za szybko, bo do syreny zostawało mnóstwo czasu.
Chorwaci rzucili się do odrabiania strat. Manuel Strlek nie mylił się z pozycji, obrotowy Marin Sipić trzy razy urwał się spod opieki i Niemcom zrobiło się gorąco. Stanęli, tracili już jedną bramkę, ale mieli po swojej stronie Wiedego. Najpierw fenomenalny rzut w okienko (z miejsca!), potem dojrzał Gehnsheimera i obsłużył go idealnym podaniem przez pół szerokości parkietu. Kto wie jednak, jak potoczyłby się mecz, gdyby wcześniej inaczej zachowali się duńscy sędziowie. Para Gjeding/Hansen, dla wielu najlepsza na świecie, najpierw dopatrzyła się faulu ofensywnego Karacicia, czym doprowadziła Lino Cervara i całą ławkę do wściekłości.
Na tym nie koniec, przy stanie 21:22 pozwolili Niemcom rozgrywać ostatnią akcję przez 35 sekund. Gospodarze ani myśleli o rzucie, aż w końcu stracili piłkę, ale zegar nie zatrzymano od razu i Karaciciowi została jedynie bezpośrednia próba z wolnego. Zza środka boiska. Chorwat spróbował, ale Wolff nie dał się zaskoczyć.
Niemcy awansowali, pozostał jednak niesmak. Tym samym zapewnili też półfinał Francuzom i ostatnia kolejka zadecyduje wyłącznie o kolejności.
MŚ 2019, grupa I:
Chorwacja - Niemcy 21:22 (11:11)
Chorwacja: Sego (9/26 - 35 proc.) - Duvnjak 2, Stepancić 2, Vida, Horvat 2, Karacić 4, Blazević, Strlek 4, Musa 2, Slisković, Mandić 1, Vranković 1, Sipić 4
Karne: 1/2
Kary: 8 min. (Musa - 4 min., Vranković, Karacić - po 2 min.)
MŚ 2019, grupa I
ZOBACZ WIDEO: Kot powoli odbudowuje formę. "Jeden z dwóch skoków był dobry. Wiem gdzie popełniam błąd"