PGNiG Superliga Kobiet. MKS Perła - GTPR: lublinianki pokazały charakter i zwyciężyły z mistrzem Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Piotr Jaruga / Mecz MKS Perła Lublin - GTPR Gdynia. Przy piłce Marta Gęga
Newspix / Piotr Jaruga / Mecz MKS Perła Lublin - GTPR Gdynia. Przy piłce Marta Gęga
zdjęcie autora artykułu

Piłkarki ręczne MKS-u Perły Lublin praktycznie przez cały mecz musiały gonić wynik, ale pokazały charakter, odrobiły sześciobramkową stratę i okazały się minimalnie lepsze od GTPR-u Gdynia (25:24).

Starcie lidera Superligi - MKS-u Lublin z mistrzem Polski - GTPR-em zapowiadało się bardzo ciekawie. Wydawało się, że faworytkami tego pojedynku są lublinianki, które u siebie nie zwykły przegrywać, ale gdynianki zamierzały postawić im trudne warunki gry.

Konfrontacja od początku układała się po myśli zespołu z Gdyni, który w 5. minucie po trafieniu Aleksandry Zych objął prowadzenie 3:1. Niesamowicie na kole walczyła była zawodniczka lubelskiej ekipy, Joanna Szarawaga i to za jej sprawą przyjezdne jeszcze powiększyły swoją przewagę (4:9).

W pewnym momencie do ataku rzuciły się podopieczne Roberta Lisa, które wzmocniły defensywę, poprawiły skuteczność w ofensywie i w 24. minucie przegrywały tylko 9:10.

Kiedy wydawało się, że szczypiornistki Perły Lublin mogą pójść za ciosem, o czas dla mistrzyń kraju poprosił trener Marcin Markuszewski. Przerwa na żądanie zrobiła swoje, bo gdyńskie zawodniczki złapały wiatr w żagle, zaś szczególnie dobrze radziła sobie Patricia Machado Matieli. Ostatecznie GTPR Gdynia odniósł w pierwszej połowie wiktorię 16:11.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Magik Dean Bombac! Takie gole możemy oglądać bez końca

Po zmianie stron obrończynie tytułu nie zamierzały zwalniać tempa i starały się nadawać ton boiskowym wydarzeniom. MKS Lublin miał duże problemy w ataku, przez co miał trudności z odrabianiem strat (12:18 w 38. minucie).

Mimo niekorzystnego rezultatu, gospodynie nie zamierzały się poddawać i zdecydowały się postawić na agresywną obronę. Ciężar gry na swoje barki wzięły Marta Gęga oraz Kristina Repelewska, dzięki którym piłkarki ręczne z Lubelszczyzny w 53. minucie doszły rywalki na jednego gola (21:22), a to zapowiadało ciekawą końcówkę rywalizacji w hali Globus.

Na finiszu batalii znakomicie poczynaniami charakternych lublinianek pokierowała doświadczona Kinga Achruk, natomiast jej klub pokonał GTPR 25:24.

PGNiG Superliga Kobiet, III runda (23. kolejka):

MKS Perła Lublin - GTPR Gdynia 25:24 (11:16)

MKS Perła Lublin: Gawlik, Januchta - Rola 3, Gęga 6, Matuszczyk, Stasiak, Repelewska 4, Drabik 4, Niesciaruk 2, Migdaliowa 1, Nocuń 1, Skrzyniarz, Rosiak 1, Achruk 3. Karne: 4/5. Kary: 10 min. (Achruk, Rola, Repelewska, Gęga i Migdaliowa - po 2 min.).

GTPR Gdynia: Kordowiecka 1, Kamińska - Janiszewska 2, Łabuda 1, Pękala 1, Zych 8, Kozłowska 2, Gutkowska, Śliwińska, Matieli 4, Szarawaga 4, Uścinowicz 1, Błaszkowska. Karne: 2/3. Kary: 10 min. (Zych, Pękala i Szarawaga - po 2 min., Gutkowska - 4 min.).

Sędziowali: Cezary Figarski i Dariusz Żak.

Widzów: 1640.

Źródło artykułu:
Czy MKS Perła Lublin zostanie mistrzem Polski w sezonie 2017/2018?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (34)
Mistrz z Lublina
15.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby Kordowiecka do nas trafiła, to byłbym MEGA szczęśliwy - nie wiem jak to opisać, ale stylem gry, opanowaniem i urodą przypomina mi Magdę Chemicz! poza tym robi stałe postępy, a Giwera wcze Czytaj całość
avatar
Costaa23
15.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Można powiedzieć ufff po tym meczu dla nas:) nie ma co oceniać liczy się charakterne 3 punkty!!:) Brawo Cały Globus za ten mecz!! Przerwa na kadrę i chwila oddechu dla pozostających dziewczyn w Czytaj całość
avatar
Forek
15.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Gdyni nie będzie długo lepiej. Krótka ławka fakt. Jeszcze odejdą czołowe zawodniczki to z dwa lata potrwa zanim to się poukłada. Klubu kibica też się posypał. Nie ma komu dopingować przychod Czytaj całość
avatar
JIIIS
14.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wychodzi 7 mecz w 18 dni. Bogu dzięki, że jest przerwa na kadrę - zawsze przynajmniej część składu odsapnie. Sam mecz - kto był ten widział do 40 minuty mało co nam wychodziło zwłaszcza w ataku Czytaj całość
GrzesiekLBN
14.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z dobrą obroną można ratować nawet takie nieukładające się mecze. Ale mimo to bardzo mało kontr wyprowadziliśmy. Najważniejsze, że są punkty. Po meczu, jeszcze na boisku, trener Lis długo rozm Czytaj całość