W tym artykule dowiesz się o:
W mecz lepiej weszła drużyna gospodarzy. Mimo początkowych problemów z pokonaniem Mikołaja Krekory podopieczni Rastislava Trtika po siedmiu minutach prowadzili już 4:0. Legionowianie mieli ogromne problemy w ofensywie, a w bramce Górnika świetnie od samego startu spisywał się Mateusz Kornecki. Zanotował w pierwszej odsłonie oszałamiającą skuteczność (63 proc.). Graczom z Mazowsza pierwszego gola udało się zdobyć dopiero w 11. minucie za sprawą Pawła Gawęckiego.
Podopieczni Marcina Smolarczyka zostali zdominowani przez faworyzowany Górnik w każdym elemencie handballowego rzemiosła. W okolicach piętnastej minuty przy stanie 10:2 zaniepokojony postawą swoich zawodników Marcin Smolarczyk poprosił o czas. Przerwa na żądanie nie zmieniła jednak wiele w poczynaniach KPRu. Goście byli niedokładni w rozgrywaniu ataku pozycyjnego, bądź nieskuteczni przy rzutach. Kacper Adamski i Kamil Ciok nie potrafili znaleźć recepty na dobrze dysponowanego Korneckiego. Postawa przyjezdnych w defensywie również pozostawiała wiele do życzenia. Zabrzanie rozgrywali znakomite zawody i w 18. minucie prowadzili już różnicą dziesięciu trafień (12:2). Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 16:6.
Odpoczynek nieco ożywił poczynania legionowian. Rozpoczęli drugą połowę od odrabiania strat (17:11. 39. minucie). Zawodnicy Górnika kontrolowali jednak wydarzenia na parkiecie. w 45. minucie, za sprawą skutecznego rzutu Aleksandra Buszkowa, wrócili na dziesięciobramkowe prowadzenie (22:12). Warto odnotować powrót Michała Prątnickiego po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Ostatecznie goście polegli 20:27.
Zabrzanom udało się wrócić na ścieżkę zwycięstw po niespodziewanej przegranej w poprzedniej kolejce z Zagłębiem Lubin. Dla KPR-u to już szósta porażka z rzędu w lidze. Idealną okazję do przełamania fatalnej passy zespół ten będzie miał już w najbliższą niedzielę. W Arenie Legionowo podejmie czerwoną latarnię Superligi, Spójnię Gdynia.
NMC Górnik Zabrze - KPR Legionowo 27:20 (16:6) Górnik:
Kornecki, Witkowski - Buszkov 4, Bąk 4, Daćko 4, Czuwara 3, Sluijters 3(1), Gogoła 3, Fąfara 2, , Gromyko 2, Tomczak 2(1), Tokaj Karne: 2/2. Kary: 2 min. (Daćko).
KPR: Krekora, Kujawa - Gawęcki 5(3), Grabowski 4, Adamski 3,Kowalik 2, Brinovec 2, Rutkowski 1, Prątnicki 1, Niedziólka 1, Ciok 1, Ignasiak, Suliński, Jędrzejewski, Miecznikowski. Karne: 3/3. Kary: 4 min. (Ciok, Suliński - po 2 min.).
ZOBACZ WIDEO Przykry powrót Arkadiusza Milika - skrót meczu SSC Napoli - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]