Patryk Małecki kontra NMC Górnik Zabrze. "Czułem, że to będzie mój dzień"

Małgorzata Boluk 06 Marca 2018, 07:04

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Patryk Małecki, bramkarz MKS-u Zagłębia Lubin

• Zabrzański problem z drugą linią. Rastislav Trtik: Porażka w Lubinie nie jest dla mnie niespodzianką

W szeregach MKS Zagłębia Lubin wszystko funkcjonowało tak, jak życzyłby sobie tego z pewnością szkoleniowiec Bartłomiej Jaszka. Kombinacyjna i skuteczna gra w ataku, twarda defensywa, a do tego bardzo dobra dyspozycja bramkarza. W składzie na mecz z NMC Górnikiem Zabrze znalazło się dwóch golkiperów, ale jeden nie wszedł na pakiet nawet na sekundę, gdyż nie zaistniała taka potrzeba.

Dziewiętnaście interwencji Patryka Małeckiego miało niebagatelny wpływ na końcowy wynik. W "pojedynkach" z lubińskim zawodnikiem stuprocentową skuteczność zachował jedynie doświadczony Jurij Gromyko. - Wzniósł się na wyżyny, co mnie bardzo cieszy. Bardzo pomógł chłopakom i postawił w tym spotkaniu taką kropkę nad i - komentuje trener Miedziowych.

-  Czułem się bardzo dobrze od samego rana. Przeczuwałem też, że to będzie dobry dzień dla mnie, a przy okazji także dla drużyny. Nasz zespół zagrał nie tylko świetnie w obronie, ale też w ataku. Po przeciwnej stronie stała w końcu trójka (Martin Galia, Mateusz Kornecki i Przemysław Witkowski) bardzo dobrych bramkarzy - mówi Małecki.

Następnym przeciwnikiem dolnośląskiej drużyny będzie nieprzewidywalna ekipa z Elbląga. Meble Wójcik w minionej kolejce niespodziewanie pokonały MMTS Kwidzyn. - Nastawiamy się ten wyjazd od poniedziałku. Czeka nas trudny mecz. Elblążanie są u siebie bardzo groźni - kończy bramkarz.