MŚ 2017: Rosjanki uciekły spod topora. Czeszki sensacyjnie lepsze od Rumunek

Mnóstwo emocji w poniedziałkowych spotkaniach 1/8 finału mistrzostw świata szczypiornistek. Rosjanki - złote medalistki olimpijski - dopiero po dogrywce pokonały Koreanki. Czeszki, grupowe pogromczynie Polek, odesłały do domu faworyzowane Rumunki.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Piłka ręczna WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Piłka ręczna

Przed turniejem spodziewaliśmy się, że w tym miejscu drabiny możemy ujrzeć reprezentantki Polski. Kosztem Biało-Czerwonych czwarte miejsce w grupie zajęły jednak Czeszki, które wykorzystały katastrofalną postawę naszych szczypiornistek po przerwie i wygrały 29:25.

Pogromczynie Polek stały przed szansą na największy sukces w ciągu ostatniej dekady. Ich rywalki, Rumunki, celowały co najmniej w powtórkę brązu sprzed dwóch lat. Mając w składzie niesamowitą Cristinę Neagu, mogły realnie myśleć o miejscu w półfinale. Nieprzypadkowo wygrały silną grupę z Hiszpankami i Francuzkami. Neagu dwoiła się i troiła, rzucała przy każdej nadarzającej się okazji, ale jej 13 bramek - o dziwo - nie dało Rumunkom ćwierćfinału.

Czeszki grały zdecydowanie bardziej zespołowo. Iveta Luzumova i Marketa Jerabkova trafiały z dystansu, świetne momenty miały bramkarka Petra Kudlackova i szczypiornistki zza naszej południowej granicy utrzymywały kontakt z Rumunkami. Zanim po raz pierwszy objęły prowadzenie (57. minuta), zmarnowały kilka okazji na przejęcie inicjatywy, ale koniec końców zachowały więcej sił. Znakomicie rozegrały ostatnią akcję po czasie na życzenie swojego opiekuna i po raz w historii awansowały do ćwierćfinału. Czeszki czekają na zespół z pary Holandia - Japonia.

Drogę przez mękę przeżyły Rosjanki. Złote medalistki z Rio de Janeiro zupełnie nie radziły sobie z ruchliwymi Koreankami. Azjatki, filigranowe w porównaniu do reprezentantek Sbornej, były o włos od wyrzucenia faworytek za burtę. Prowadziły jedną bramką na kilkadziesiąt sekund przed końcem, a wcześniej zmarnowały wyborną okazję ze skrzydła. Rosjanki odpowiedziały golem z koła i doprowadziły do dogrywki. W niej zachowały więcej spokoju, choć Koreanki mocno postraszyły je w końcówce.

Mistrzynie olimpijskie musiały zostawić mnóstwo sił na parkiecie. Na regenerację mają 48 godzin - 13 grudnia zmierzą się ze zwyciężczyniami rywalizacji Norweżek z Hiszpankami.

MŚ 2017, 1/8 finału:

Rumunia - Czechy 27:28 (17:14)

Rumunia: Dedu (2/15 - 13 proc.), Dumanska (5/20 - 25 proc.) - Udristioiu 2, Szucs, Geiger 4, Buceschi 3, Neagu 13/6, Laslo, Popa, Ardean 1, Florianu, Pintea 2, Berbece, Tatar, Dragut 2
Karne: 6/8
Kary: 20 min. (Buceschi, Geiger- Florianu - po 2 min, Udristioiu, Ardean, Pintea, Dragut - po 2 min.)

Czechy: Satrapova (1/11 - 9 proc.), Muellnerova, Kudlackova (8/24 - 33 proc.) - Rysankova 5, Manakova 1/1, Salcakova, Kordovska, Hrbkova 3, Luzumova 6/4, Adamkova, Marcikova, Setelikova, Zachova 1, Jerabkova 7, Mala 5
Karne: 5/6
Kary: 6 min. (Zachova, Manakova, Kordovska - po 2 min.)

Rosja - Korea Południowa 36:35 (30:30, 16:13)

Rosja: Utkina (4/28 - 14 proc.), Kalinina (7/18 - 39 proc.) - Dmitriewa 4, Wiachirewa 7, Samochina 6/3, Makiejewa 6, Wiedechina 9, Sabirowa 3, Małaszenko, Mangarowa, Kochetowa, Petrowa 1, Punko, Markowa
Karne: 3/3
Kary: 8 min. (Sabirowa, Dmitriewa, Wiachirewa, Samochina)

Korea: Ju (1/16 - 6 proc.), Jeong (1/5 - 20 proc.), Park (6/23 - 26 proc.) - Kim 1, Song 1, Ryu 10, Yu, Choi 2, Sim 2, Kang 1, Lee 11/5, Gim 3, You 4/3
Karne: 8/8
Kary: 2 min. (Yu)

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: uczta dla oczu. Michał Jurecki z golem sezonu!
Czy Czeszki zagrają w półfinale?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×