Viborg lepszy także w Lidze Mistrzyń (wyniki)

Maciej Brum 09 Lutego 2009, 11:10

W grupie 1 w wyniku losowania znalazły się obie duńskie drużyny - Ikast-Brande EH i Viborg HK. I już na początek przyszło im się ze sobą zmierzyć. Warto wspomnieć, że tydzień wcześniej walczyły one ze sobą w lidze i lepsze okazały się liderki ligi, które wygrały 30:21. Także tym razem były one faworytkami i jak na nie przystało, nie zawiodły. Początkowo mecz był wyrównany. Jednak od stanu 9:9 ekipa gości zaczęła wypracowywać sobie przewagę i na przerwę schodziła prowadząc 19:14. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Viborg powiększał różnicę bramkową, gospodynie natomiast starały się walczyć jednak na wiele nie było je stać. Ostatecznie uległy aż 24:38. Najwięcej bramek dla zwyciężczyń, dziewięć, rzuciła Bojana Popović. Dla Ikastu 6 celnych trafień zaliczyła Mette Sjoberg. W drugim meczu, po bardzo wyrównanym boju, również zwyciężyła drużyna gości. Hypo Niederösterreich pokonało Podravkę Koprivnica, zdobywając 2 punkty, które mogą mieć kluczowe znaczenie w późniejszej walce o awans do półfinału Ligi Mistrzyń. Faworytkami były Austriaczki i to one do przerwy prowadziły trzema bramkami (17:14). Po zmianie stron ekipa gości nadal powiększała przewagę, która w 41 minucie wynosiła już 6 bramek (24:18). Podravka jednak nie poddała się i doprowadziła do remisu 29:29. Dwie kolejne bramki zdobyło jednak Hypo, które nie dało sobie już wydrzeć bardzo ważnego zwycięstwa. Gospodynie walczyły, ale przegrały 30:31. Najwięcej celnych trafień w drużynie gości, osiem, zanotowała Alexandra Do Nascimento. Dla Chorwatek 10 bramek rzuciła Andreja Penezić.

W grupie 2 doszło do sporej niespodzianki. Buducnost T-Mobile Podgorica pokonała bowiem 23:22 C.S. Oltchim Rm. Valcea. Zresztą Rumunki są same sobie winne bowiem wykorzystały tylko dwa spośród pięciu wykonywanych rzutów karnych. W pierwszej połowie gospodynie potrafiły prowadzić nawet trzema bramkami (8:5) jednak już na przerwę schodziły z jedną bramką straty do przeciwniczek (12:13). W drugiej połowie wydawało się, że goście kontrolują przebieg spotkania. Oltchim prowadził na 10 minut przed końcem 18:16. Czarnogórzanki pokazały jednak prawdziwy charakter. Doprowadziły do wyrównania, a przed samym końcem spotkania wypracowały dwie bramki przewagi (23:21). Bramka Georgety Lecusanu nie miała już wpływu na końcowy wynik. Gospodynie wygrały 23:22 i sprawiły swoim kibicom miłą niespodziankę. Do zwycięstwa poprowadziła je najskuteczniejsza zawodniczka meczu, Katarina Bulatović, która rzuciła 10 bramek. Dla Rumunek pięć celnych trafień zanotowała Georgeta Lecusanu. Dwa punkty Buducnosti pokazały, że ekipa ta zamierza włączyć się w walkę o wyjście z grupy i jeszcze nie raz może pomieszać szyki faworytkom. W drugim spotkaniu Györi Audi ETO pokonało na wyjeździe Krim Mercator Lublana 35:31. Węgierki rozpoczęły ten pojedynek bardzo dobrze, bo od prowadzenia 4:0. Słowenki zdołały się jednak pozbierać i w 18 minucie na tablicy mieliśmy remis po 11. Później drużyny zdobywały bramka za bramkę i do przerwy był remis 15:15. Drugie trzydzieści minut rozpoczęło się podobnie do pierwszych. Drużyna gości budowała przewagę, która w 39 minucie wynosiła 6 bramek (23:17) a w 50 minucie już dziewięć (31:22). Gospodynie zdołały jednak zmniejszyć trochę te stratę i ostatecznie uległy tylko 4 bramkami (31:35). Po 8 bramek dla Györi zdobyły - powracająca po kontuzji Anita Görbicz i Katarina Mravikova. Dla Słowenek 9 celnych trafień zanotowała Andrea Lekić. Węgierki w pełni potwierdziły swoje aspiracje sięgające nawet zwycięstwa w rozgrywkach. Jeżeli tylko czołowe zawodniczki ominą kontuzje, mają na to ogromne szanse.

Wyniki 1. kolejki fazy zasadniczej Ligi Mistrzyń

Grupa 1

Podravka Koprivnica - Hypo Niederösterreich 30:31 (14:17)
Ikast-Brande EH - Viborg HK 24:38 (14:19)

Grupa 2 Krim Mercator Lublana - Györi Audi ETO 31:35 (15:15) Buducnost T-Mobile Podgorica - C.S. Oltchim Rm. Valcea 23:22 (12:13)