Macedończycy oszczędni w słowach po meczu w Kielcach. "Vive Tauron zagrał lepiej"

Zawodnicy Vive Tauronu Kielce wygrali mecz 9. kolejki Ligi Mistrzów z macedońskim Vadarem Skopje. Goście nie mieli zbyt wielu powodów do radości po spotkaniu w Hali Legionów.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

W pierwszym starciu między tymi zespołami szczypiorniści Vive Tauron Kielce kompletnie nie istnieli, przede wszystkim w pierwszej połowie. W meczu 9. kolejki sytuacja uległa diametralnej zmianie - to skopijczycy wyglądali jakby nie mogli się zupełnie odnaleźć na boisku. Przez trzydzieści minut rzucili tylko sześć bramek! W drugiej połowie, co prawda starali się gonić wynik i w końcówce zagrali bardzo dobrze, ale nie udało im się odwrócić losów spotkania.

- Gratuluję kielczanom, zagrali dobrze przez całe sześćdziesiąt minut. My bardzo słabo spisaliśmy się w obronie, szczególnie w pierwszej połowie. Nasi przeciwnicy zagrali w tym elemencie bardzo dobrze i to sprawiło ogromną różnicę - powiedział trener Vardaru, Raul Gonzalez Gutierrez.

Dobrych stron występu Macedończyków było niewiele, ale szkoleniowiec starał się je odnaleźć. - Perfekcyjnie zagrał Strahinja Milic. W końcówce spotkania zagraliśmy lepiej, ale to nie wystarczyło. Obrona kielczan była na najwyższym poziomie.

Najjaśniejszym punktem Vardaru był właśnie Strahinja Milic, ale po spotkaniu miał niewiele do powiedzenia. - Zespół z Kielc był lepszy. Chciałbym im pogratulować i życzyć im wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce - powiedział zawodnik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×