Monika Stachowska: Utrzymanie celem minimum, ale ja nie jestem minimalistką
Transfer Moniki Stachowskiej do AZS-u Łączpol AWFiS był jednym z hitów transferowych PGNiG Superligi. Dla reprezentantki Polski powrót do gdańskiego klubu jest okazją do podjęcia kolejnych wyzwań.
Czy mimo wszystko marzenia spragnionych sukcesów gdańskich kibiców w postaci medalu już w pierwszym sezonie po awansie są możliwe do spełnienia? - Marzenia są piękne i należy marzyć. Droga po medal to codzienna, ciężka praca. Świadomość celu to pierwszy krok do sukcesu. Warto skupić się "małych zwycięstwach" jakimi są każdy dobry trening, dobrze rozegrana akcja. Mam nadzieję, że nadchodzący sezon przyniesie nam dużo pozytywnych sportowych emocji - powiedziała zawodniczka AZS-u Łączpol AWFiS Gdańsk.
Sezon w Gdańsku rozpoczyna się od derbów z Vistalem Gdynia. - Na pewno będzie to ciekawe wydarzenie dla trójmiejskich kibiców piłki ręcznej. Zaczniemy sezon spotkaniem przeciwko medalistkom. Uważam to za bardzo interesujący początek - zaapelowała Stachowska.
Przed Polkami mistrzostwa świata w Danii. Po ostatnim światowym czempionacie, Biało-Czerwone rozbudziły nadzieje kibiców. - Na razie skupiam się na pracy klubie. Przed mistrzostwami świata, czekają nas jeszcze mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy. Na myślenie o reprezentacji przyjdzie czas. Jak znajdę się na liście powołanych przez Kima Rasmussena, to będę z tego powodu bardzo szczęśliwa - zakończyła zawodniczka gdańskiego klubu.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.