Polski Cukier Pomezania Malbork zagra w barażu. "Jest możliwość sprawdzenia potencjałów"

W sobotę Polski Cukier Pomezania Malbork po raz pierwszy w swojej historii zagra w barażach o awans do PGNiG Superligi. Igor Stankiewicz ma świadomość różnicy klas między ligami.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Mimo kilku wpadek na początku drugiej rundy, Polski Cukier Pomezania Malbork zajęła drugie miejsce w grupie A I ligi i zagra o awans z Siódemką Miedź Legnica. - Generalnie nasze nastroje są pozytywne. Końcówka sezonu była dobra w naszym wykonaniu i nie mamy wielu powodów do zmartwień. Jest okazja sprawdzić się z wicemistrzem grupy B i chętnie z tego skorzystamy. To dla nas jakaś nagroda. Co prawda było parę wpadek, ale najwidoczniej to my zasłużyliśmy na drugie miejsce i grę w barażach - powiedział Igor Stankiewicz, trener drużyny z Malborka.
Kilku zawodników zespołu z Pomorza zmaga się z urazami. - Nie wiem jak to będzie wyglądało w najbliższych meczach. Urazy, których nasi zawodnicy doznali w ciągu trwania rozgrywek ciągną się za nami. Za wcześnie określić, czy ich występ byłby narażaniem zdrowia. Nie wiem więc jakim składem będziemy dysponowali - dodał szkoleniowiec.

Malborscy szczypiorniści grają w hali, która odbiega od standardów najwyższej klasy rozgrywkowej, a ze względu na rzadkie treningi, pracują oni również poza występami w lidze. O co więc gra Polski Cukier Pomezania? - Gramy w każdym meczu o to, żeby wygrać. Skoro jest możliwość sprawdzenia się z wicemistrzem grupy B i zobaczenia jaki kto ma potencjał, to z tego skorzystamy. Przy naszej ewentualnej wygranej w barażu umówmy się, że pojedynek z dziesiątym zespołem z PGNiG Superligi może być dla nas dosyć bolesny. Nie rezygnujemy i dalej próbujemy - stwierdził Stankiewicz.

Jak wygląda przyszłość Pomezanii? - Jest to zespół oparty na zawodnikach z doświadczeniem i jak ma on istnieć w podobnej formie, działania muszą być takie same. Młody szczypiornista nie ma wielkich możliwości podniesienia swoich umiejętności w naszej drużynie z prostej przyczyny - trenujemy trzy razy w tygodniu, co uniemożliwia w pewnym stopniu rozwój sportowy. Musimy być więc oparci na doświadczonych zawodnikach - zakończył trener klubu z Malborka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×