Tomasz Rosiński: Półfinał siedział w głowach
Polscy szczypiorniści pokonali Hiszpanów w grze o brązowy medal mistrzostw świata. - Chwała chłopakom za to, że potrafili się podnieść - mówi były reprezentant kraju, Tomasz Rosiński.
Fundamentem sukcesu była znakomita gra Biało-Czerwonych w defensywie. - Zarówno my, jak i Hiszpanie w tyłach prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Sędziowie pozwolili na twardą grę, nie było zbyt wielu wykluczeń. W ostatnich dziesięciu minutach to my przeważaliśmy i ostatecznie zdołaliśmy zwyciężyć. Zasłużenie - nie kryje nasz rozmówca.
Bohaterem wieczoru został Michał Szyba. Leworęczny rozgrywający rzucił Hiszpanom osiem bramek. Najważniejsza była ta ostatnia. Pod koniec drugiej połowy zawodnik Gorenje Velenje zapewnił Polakom dogrywkę. - Szyba zagrał niesamowite zawody. Od samego początku rzuty mu siedziały, a koledzy z akcji na akcję coraz bardziej mu ufali - przyznaje Rosiński. - W kluczowych momentach Michał brał ciężar gry na siebie. To się opłaciło. W ostatniej akcji drugiej połowy zdobył jedną z najważniejszych bramek w swojej karierze.
Możemy czuć się jak mistrzowie świata - rozmowa z Grzegorzem Tkaczykiem, byłym reprezentantem Polski