Duńczycy przed meczem z Polską: Obrotowi największą bronią, brak Jaszki sporym osłabieniem
Polsko-duńska potyczka rozstrzygnie losy 2. miejsca w grupie D na MŚ w Katarze. Biało-czerwoni, by przeskoczyć w tabeli wicemistrzów świata i Europy, muszą zwyciężyć.
Paweł Nowakowski
Starcia obu drużyn od lat budzą olbrzymie emocje - nie inaczej będzie i tym razem, gdyż stawką sobotniego spotkania jest drugie miejsce w grupie D. Podopiecznym Gudmundura Gudmundssona, który na mecz z Polską zdecydował się na kadrową roszadę (Mads Mensah Larsen w miejsce Michaela Damgaarda) wystarcza remis. - Bylibyśmy bardzo niezadowoleni, jeśli przegralibyśmy z polskim zespołem i w złym humorze, bo musielibyśmy rywalizować ze Szwecją lub Francją. Musimy zapewnić sobie drugie miejsce w grupie - powiedział w rozmowie ze sporten.tv2.dk Anders Eggert.
Zdaniem Larsa Christiansena największą siłą Polaków są kołowi
Co z kolei Duńczycy sądzą o polskich bramkarzach, którzy w ostatnich latach byli ich zmorą? - Sławomir Szmal jest bramkarzem wysokiej klasy, ale w ostatnich meczach nie grał tak, jak można było się spodziewać. Kiedy jednak wejdzie na najwyższy poziom, jest jednym z najlepszych bramkarzy - podkreślił z respektem Christiansen.
Po raz ostatni ze Skandynawami na wielkiej imprezie Polacy rywalizowali przed trzema laty na ME w Serbii. Wówczas po niezwykle pasjonującym pojedynku biało-czerwoni zwyciężyli 27:26. Duńczycy prowadzeni wówczas przez Ulrika Wilbeka mimo zerowego dorobku punktowego w II fazie, awansowali do strefy medalowej i sięgnęli po złoto.