Kim Rasmussen: Wiemy co mamy zrobić, by pokonać Dunki

O godz. 16:00 polskie szczypiornistki zmierzą się z reprezentacją Danii w pierwszym meczu II fazy ME 2014. Dla pochodzącego z Danii trenera polskiej kadry nie będzie to jednak wyjątkowy mecz.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
- To spotkanie traktuję tak jak każde inne. Chcę je wygrać - mówi Kim Rasmussen. 42-letni Duńczyk polską drużynę objął w 2010 roku i w ciągu ponad czteroletniej pracy z Biało-czerwonymi trzykrotnie rywalizował ze swoimi rodaczkami. Każdy z tych meczów wygrały Dunki.
Najbliżej ogrania Skandynawek polskie szczypiornistki były na mistrzostwach świata w 2013 roku, kiedy to po zaciętym meczu uległy w meczu o brązowym medal 26:30. Tamten mecz mógł jednak potoczyć się zupełnie inaczej, do 38. minuty do bowiem Biało-czerwone wygrywały różnicą trzech bramek. Później jednak to rywalki przejęły inicjatywę, a swój koncert rozpoczęła Kristina Kristiansen.

Rasmussen liczy, że w sobotnim meczu w Debreczynie to Polki będą górą. - Wiemy co mamy zrobić, by je pokonać. Tak, traktujemy to jako rewanż za mistrzostwa świata. Chcemy wygrać z Danią - dodaje.

Jak sam podkreśla, rywalki w przeciągu ostatniego roku nie zmieniły znacząco swojego stylu gry. To nadal drużyna, która bazuje na szybkim prowadzeniu gry i błyskawicznych kontratakach.

W zasadzie od ubiegłego roku niewiele się zmieniło w tym zespole. To ta sama grupa zawodniczek, która gra handball na wysokim poziomie, ładny dla oka. Próbując się temu przeciwstawić trzeba znaleźć odpowiednie balans, aby popełnić jak najmniej błędów technicznych - stwierdza. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 16:00.

Bogdan Kowalczyk o meczu z Danią: Wcale nie będzie łatwiej niż przed rokiem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×