Mam bardzo mocny zespół - komentarze po meczu Vive Tauron Kielce - Chrobry Głogów
Głogowianie wysoko ulegli mistrzom Polski w meczu 10. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn. Żółto-biało-niebiescy chcieli się zrehabilitować za słabszą postawę w poprzednim meczu.
Aneta Szypnicka-Staniec
Krzysztof Przybylski (trener, Chrobry Głogów): Vive postawiło wysoko poprzeczkę. Nie byliśmy w stanie udźwignąć tego ciężaru. Gospodarze zagrali twardo w obronie, a my staraliśmy się zbyt szybko rzucać. Gdy dłużej graliśmy piłka, to wtedy wychodziły składne akcje. My mamy za gorące głowy, to było widać, bo Vive to wykorzystywało i od razu szło z kontrą. Na początku było 9:3, 10:3 i kielczanie już kontrowali przebieg spotkania, gra toczyła się na zasadzie bramka za bramka. Staraliśmy się grać najlepiej, jak potrafimy, wiemy jednak, z jakim przeciwnikiem przyszło nam się zmierzyć. Doceniamy rywala, nie przegrał jeszcze w tym sezonie ani jednego meczu. Nie jest wstydem przegrać w jaskini lwa. Ten wynik mógłby być lepszy, ale nie wykorzystaliśmy stuprocentowych sytuacji, a w meczach z takimi rywalami trzeba to robić. Mamy pewne braki, przyjechaliśmy bez Kandory, z jednym nominalnym kołowym. Chociaż Dominik Płócienniczak też tam sobie dobrze radził. Możemy być zadowoleni, że mecz zakończył się bez dodatkowych urazów. Za półtora tygodnia czeka nas ważniejszy mecz z rywalem w naszym zasięgu, z którym będziemy mogli zdobyć dwa punktu.