Patrik Liljestrand: Nie jedziemy do Strumicy na wycieczkę
Górnik Zabrze w pierwszym meczu 1. rundy Pucharu EHF pewnie pokonał we własnej hali Zomimaka Strumica. Mimo to w śląskim klubie panuje maksymalna mobilizacja przed rewanżem w Macedonii.
- Rozpoczęliśmy ten mecz słabo, podobnie jak ostatnio ze Śląskiem Wrocław. Popełnialiśmy proste błędy, przekraczaliśmy linię. To się zmieniło w dalszej fazie spotkania i dzięki temu osiągnęliśmy korzystny wynik przed rewanżem - mówi Patrik Liljestrand, trener zabrzańskiej drużyny.
Szkoleniowcowi Górnika szczególnie przypadła do gustu postawa zespołu w drugiej połowie. - Po przerwie zdecydowanie poprawiliśmy grę w obronie, bardzo dobrą zmianę dał Sebastian Suchowicz, który odbił kilka ważnych piłek. Nasza gra w tej fazie spotkania mogła się podobać - przyznaje Szwed.Trener Górnika przestrzega kibiców przed huraoptymizmem. - Wynik tego meczu na pewno daje nam komfort psychiczny, ale musimy zachować czujność i koncentrację. Teren w Strumicy jest bardzo trudny i czeka nas ciężki mecz. Nie jedziemy do Macedonii na wycieczkę. Dołożymy wszelkich starań, by zagrać w rewanżu tak jak w drugiej połowie i pewnie awansować do następnej rundy - zapewnia trener drużyny z Wolności.