Takiemu klubowi się nie odmawia - rozmowa z Pawłem Tetelewskim, nowym trenerem Vistalu Gdynia
Kiedy planuje pan przyjechać do Gdyni?
- W Gdyni powinienem być 1 lipca i wtedy wszystko na spokojnie ustalimy. Dopinamy wraz z prezesami termin obozu. Zobaczymy jeszcze ile będą grały kadrowiczki i ile czasu na odpoczynek trzeba im dać. Jest jeszcze trochę szczegółów do dopracowania.
Planuje pan porozmawiać o drużynie z Jensem Steffensenem?
- Byłem w szatni i przywitaliśmy się, jednak ja chcę swoim okiem popatrzeć na zespół i nie chciałbym, by ktoś mi cokolwiek sugerował. Wolę sam wyciągnąć opinię i wnioski, gdyż każdy trener patrzy inaczej na niektóre kwestie. Mam szacunek dla tegorocznych wyników Vistalu - dziewczyny zdobyły Puchar Polski, a teraz liczę, że zdobędą brązowe medale. Trzymam za nie kciuki!
Jak będzie wyglądała reszta składu sztabu szkoleniowego Vistalu?
- Na stanowisku drugiego trenera pozostanie Loreana Matyka. Do tego w sztabie w przyszłym sezonie będą statystyk Łukasz oraz masażysta.- Na pewno tak. Vistal to klub z tradycjami i dobrym zapleczem finansowym oraz bazą treningową, więc można skupić się na pracy szkoleniowej. Nie przewiduję zewnętrznych problemów, po prostu musimy robić swoje.
W ostatnim czasie pracował pan zarówno z zespołami męskimi, jak i żeńskimi. Na czym polega różnica dla trenera?
- Na pewno podczas pracy z mężczyznami można sobie nieraz pozwolić na męskie słowa, a gdy trenuje się kobiety, często trzeba gryźć się w język. Niezależnie od płci, od wszystkich moich podopiecznych wymagam stuprocentowego zaangażowania na treningach i w meczach. Nie można odpuszczać i będę tę zasadę kontynuował w Vistalu.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.