Wiosna z niedosytem - podsumowanie sezonu w wykonaniu KS Azoty Puławy
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Faza play-off
Grę o medale podopieczni Kowalczyka rozpoczęli fatalnie, kolejnego lania w Szczecinie nie spodziewał się absolutnie nikt. - Rywale zagrali bardziej agresywnie w porównaniu do nas. Pokazali wolę walki, byli dobrze ustawieni taktycznie. Tak naprawdę we wszystkim byli od nas lepsi. Przegraliśmy ten mecz na rozegraniu. Oni chcieli wygrać, a my nie - mówił po pierwszym meczu Sobol. Tydzień później puławianie zdołali się rywalowi zrewanżować, by trzeci mecz wygrać już bez większych problemów.
Półfinały niezwykłych historii nie przyniosły i nadwiślańska ekipa - zgodnie z oczekiwaniami - przystąpiła do walki o brąz. Gracze Kowalczyka z Górnikiem jak równy z równym walczyli we wszystkich trzech meczach, za każdym razem w decydujących momentach więcej spokoju i sportowej klasy wykazywali jednak rywale, przez co puławianie po raz drugi z rzędu rywalizację w mistrzostwach Polski zakończyli tuż za podium.Europejskie puchary
W trakcie minionego sezonu zespół z Puław miał okazję wybrać się także w kilka europejskich podróży. Gracze Kowalczyka w ramach rywalizacji o Challenge Cup dwukrotnie lądowali nad Bosforem oraz odwiedzili Niderlandach, bez większych problemów pokonując niżej notowanych rywali z krajów drugiej ligi szczypiorniaka. Polski zespół ograł wszystkich przeciwników, których ograć powinien, Szwedzi z Savenhof dla nadwiślańskiej ekipy okazali się już jednak zbyt mocni. Puławianie w półfinale wyżej notowanym rywalom czoła stawili dzielnie, do sukcesu zabrakło im jednak czterech bramek.