Mariusz Jurkiewicz: Jest okazja pokazać się trenerowi
Reprezentacja Polski pokonała Białoruś 27:22. W piątek na parkiecie pojawiło się wielu młodych zawodników. - Trener ma rewelacyjną szansę, by sprawdzić nowych graczy - podkreśla Jurkiewicz.
Polscy szczypiorniści od zwycięstwa rozpoczęli udział w rozgrywanym w Lublinie turnieju towarzyskim. Biało-czerwoni w piątek odnieśli pewne zwycięstwo, pokonując Białoruś 27:22. Jednym z bohaterów tego spotkania był Mariusz Jurkiewicz. Doświadczony rozgrywający wcielił się w rolę playmekara, umiejętnie kierował grą zespołu oraz popisywał się firmowymi, przebojowymi akcjami.
- To był nasz pierwszy mecz w turnieju, mamy w pamięci, że pierwsze spotkania w tego typu turniejach nie zawsze nam wychodzą tak jakbyśmy tego chcieli. Trener przed pojedynkiem uczulał nas właśnie na to. Na początku nasza gra nie wyglądała dobrze, jednak pamiętajmy, że Białoruś to nie są chłopcy do bicia i potrafią postawić trudne warunki. Budowaliśmy z minuty na minutę przewagę, później kontrolowaliśmy ją i stąd taki wynik. Podobało mi się to, że nawet, kiedy Białorusini nas dochodzili zachowywaliśmy spokój, co pozwoliło nam bez zbędnych emocji dokończyć spotkanie - powiedział Mariusz Jurkiewicz.W Lublinie reprezentacje Białorusi i Czech występują bez swoich największych gwiazd. Pomimo osłabienia kadrowych drużyny to wciąż mocni sparingpartnerzy. - My także jesteśmy osłabieni, jest sporo minut do rozegrania, jest okazja, by pokazać się trenerowi, przećwiczyć pewne elementy i zapomnieć o tym, że są jakieś punkty do zdobycia. W tym turnieju chodzi o to by sprawdzić pewne ustawienia, żeby ktoś, kto mniej grał w reprezentacji poczuł ten parkiet, żeby później móc korzystać z takich zawodnikach w meczach o stawkę - zakończył rozgrywający reprezentacji Polski.