Górnik Zabrze rewelacją rundy rewanżowej? "Możemy grać jeszcze lepiej"

Górnik Zabrze notuje kapitalną serię siedmiu zwycięstw z rzędu w PGNiG Superlidze Mężczyzn. Dało to śląskiej ekipie awans na najniższy stopień podium handballowej elity, ale na tym nie koniec.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Szczypiorniści Górnika Zabrze w ostatnim meczu z KS Azotami Puławy udowodnili, że passa zwycięstw nad ekipami ze środka stawki nie była dziełem przypadku, a rosnącej z każdym meczem formy. Dzięki wygranej z sąsiadem w tabeli PGNiG Superligi Mężczyzn Trójkolorowi są dziś pewni, że fazę zasadniczą sezonu zakończą na "pudle".

- Po meczu z Azotami cieszy to, że wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich spotkań, gdzie wysoko prowadziliśmy, by przewagę roztrwonić w końcówce. Tym razem zachowaliśmy koncentrację do samego końca i na pewno progres jest widoczny. Udało nam się rywala zdominować, cały mecz ciągnęliśmy do przodu i dzięki temu wygraliśmy - ocenia Patryk Kuchczyński, skrzydłowy zabrzańskiej drużyny.

Podopieczni Patrika Liljestranda prezentują od kilku tygodni bardzo wysoką i równą formę. - W ostatnich meczach zrobiliśmy duży krok do przodu. Musimy dopełnić dzieła wygrywając w Piotrkowie, a potem będziemy walczyć w play offach. Fakt, który nas najbardziej cieszy, to że jeden mecz więcej zagramy w Zabrzu - przyznaje "Chińczyk".
Patryk Kuchczyński jest przekonany, że Górnik Zabrze może grać jeszcze lepiej Patryk Kuchczyński jest przekonany, że Górnik Zabrze może grać jeszcze lepiej
Jedynym dużym znakiem zapytania jest jak na rozpędzonych szczypiornistów z Zabrza podziała przerwa pomiędzy fazą zasadniczą sezonu a play offami. - Trudno powiedzieć czy nam to pomoże, czy wręcz przeciwnie. Z jednej strony będziemy mieli trochę czasu, żeby poprawić co nieco w naszej grze i wyeliminować niedoskonałości. Z drugiej zaś strony jesteśmy w gazie i wolelibyśmy grać co tydzień - wyjaśnia 31-latek.

Kuchczyński wierzy jednak, że przymusowa przerwa Górnika z rytmu nie wybije. - Nie gramy w tej lidze od dziś i wiemy, że zawsze jest przerwa i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Na pewno nie poświęcimy czasu na lenistwo, a na treningi, żeby jak najlepiej go wykorzystać - zapewnia zawodnik Trójkolorowych.

Zdaniem reprezentanta Polski w ekipie ze Śląska wciąż tkwią spore rezerwy. - Na pewno możemy grać jeszcze lepiej. Idziemy w dobrym kierunku, ale trochę w naszej grze jest do poprawy, a forma zwyżkuje i na pewno jeszcze wielu z nas może pokazać się z lepszej strony niż dotychczas. Cieszy to, ze wygrywamy, a morale idzie w górę. To najważniejsze - puentuje gracz drużyny z Wolności.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×