Piotr Masłowski: Zrobiliśmy z Sebastiana Kickiego mistrza świata
KS Azoty Puławy w decydującym meczu o najniższy stopień podium wyraźnie uległ Górnikowi Zabrze. Drużyna z Lubelszczyzny była długimi fragmentami bezradna wobec świetnie grających gospodarzy.
Drużyna KS Azotów Puławy w rundzie jesiennej pokonała we własnej hali Górnika Zabrze jedną bramką. Przed rewanżem przy Wolności szczypiorniści zespołu ze Śląska zapowiadali, że zgotują puławianom srogi rewanż. Tak też się stało. Podopieczni Bogdana Kowalczyka jedynie przez pierwsze minuty meczu byli w stanie dotrzymać kroku rozpędzonym zabrzanom.
- Górnik zagrał naprawdę fenomenalne zawody. Na parkiecie wychodziło im dosłownie wszystko i to widać po końcowym wyniku. Szkoda, bo zupełnie inaczej wyobrażaliśmy sobie ten mecz. Byliśmy jednak bezradni i nie umieliśmy zareagować - przyznaje Piotr Masłowski, szczypiornista puławskiej drużyny.Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Po porażce w Zabrzu ekipa z Puław straciła szanse na miejsce na podium po fazie zasadniczej. - Na podium nie będziemy, ale na pewno jeszcze nie składamy broni. Czeka nas mecz ze Stalą Mielec i zrobimy wszystko, żeby zakończyć fazę zasadniczą zwycięstwem - zapowiada gracz drużyny z Lubelszczyzny.