Co dalej z Marcinem Lijewskim?

niesamowite umiejętności i technikę. Aż się prosi, żeby miał ze sobą na tej pozycji młodego utalentowanego gracza którego mógłby uczyć gry. Tymczasem ma Montoro. Gościa, który choćby trenował milion lat, nigdy nie będzie w stanie wykonać rzutów i ruchów gracza pokroju Lijka. Całkowicie inne warunki, koordynacja, szybkość i reakcje. Montoro jest graczem który powinien rozwijać się w kierunku gracza jakim jest Kola, czyli wyskok z nabiegu i pie****e z 2 linii. Tyle. Kilka meczów do tej pory widziałem i powiem szczerze, że nawet ten kierunek jest wątpliwy. Montoro rzuca słabo, zarówno pod względem siły rzutu, jak i techniki (do Koli lata świetlne). Tu nie ma przeciągania, omijania bloku, tu jest zamknięcie oczu i "łubudu" a może coś wpadnie. Tymczasem jest blok na bloku, nabijanie statystyk bramkarzowi i straty piłek. Być może po jakimś czasie Montoro zacznie rzucać lepiej, ale potencjał edukacyjny który niesie ze sobą obecność tak niesamowitego gracza jak Lijek jest marnowany. Ja bym zrobił tak: Zostawiłbym Lijka z Montoro i dodatkowo za niewielkie pieniądze zakontraktowałbym Polaka z potencjałem który by jeszcze mógł się uczyć. Jest kilku tego typu graczy. Nie wierzę, że Wisła nie może pozwolić sobie na niskokontraktowe uzupełnienie składu, które może okazać się strzałem w 10. Pozdrawiam. P.S. O Kavasie przez szacunek dla istoty ludzkiej nie wspominam.

nie realne.

dotyczące kontraktów, kto, gdzie, skąd to prawie jak dziennik Fakt. Szkoda, bo takie zamieszanie nie pomoże klubowi, któremu dopinguje.