Stanisław Makowiejew po meczu z Olimpią: Za samą dobrą grę punktów nie dają
ŚKPR Świdnica rozegrał w Piekarach jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Mimo tego Szare Wilki zeszły z parkietu pokonane. Stanisław Makowiejew wierzy jednak, że w końcu zacznie wygrywać.
Dolnoślązacy czują olbrzymi niedosyt po pechowej przegranej, ale potrafią znaleźć też pozytywy. - Sama gra dała większą satysfakcję niż zeszłotygodniowe zwycięstwo z Lublinem. Jak to wtedy wyglądało lepiej nie mówi - uważa Makowiejew. Jednocześnie jednak konstatuje: Za nami dobry mecz, ale za samą dobrą grę punktów nie dają. Uważam, że mogliśmy dzisiaj zdobyć dwa punkty lub chociaż zremisować. Wydaje mi się zresztą, że gramy lepiej na wyjazdach. Może zatem uda się coś przywieźć z kolejnego, z Przemyśla. Trzeba będzie tam mocno powalczyć. Na razie od wtorku musimy skoncentrować się na meczu z Zawierciem.
Podbudowane dobrym występem w Piekarach Szare Wilki na pewno powalczą z Viretem. Wydaje się, że świdniczanie lubią i potrafią grać z tym rywalem. W Zawierciu przegrali tylko 34:38, a wicelider zapewnił sobie zwycięstwo dopiero w ostatnim kwadransie.
Wygrana wyszarpana w końcówce - relacja z meczu Olimpia Piekary Śląskie - ŚKPR Świdnica
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.