Spotkanie w łódzkiej hali mieszczącej się przy ulicy Sobolowej 1 bardzo dobrze rozpoczęła ekipa przyjezdnych. Po udanym rzucie Marcina Basiaka jego zespół wyszedł na prowadzenie 3:0. Przewagę drużyny SPR Tarnów roztrwonił łódzki rozgrywający Filip Surosz, który zdobywał bramkę za bramką, a przerywając podanie swoim przeciwnikom szybko odszukał wychodzącego na pozycję Kamila Witkowskiego i przyczynił się do zdobycia przez niego kolejnego punktu dla Anilany 6:5. Kolejne minuty meczu to wyrównana walka. Jednak po rzucie ze skrzydła w wykonaniu Szymona Jakubca to zespół gospodarzy objął prowadzenie 11:8. Tarnowianie zaczęli wyłączać z gry dobrze dysponowanego w tym meczu Surosza i wyrównali wynik przed zejściem do szatni 12:12.
Bartłomiej Helman był jednym z bohaterów łódzkiej drużyny w starciu z ekipą SPR Tarnów
Po powrocie na parkiet drużyna przyjezdnych zaczęła wychodzić na prowadzenie 15:13. Podobnie jak w pierwszej odsłonie przewaga ta nie trwała zbyt długo. Bartłomiej Helman zaskoczył obrońców i bramkarza z Tarnowa podkręcając piłkę, która następnie potoczyła się i wpadła do bramki rywali 17:16. Przyjezdni nie potrafili pokonać stojącego w bramce Bartłomieja Bartczaka, który doskonale bronił, również rzuty karne 23:19. Zespół z Tarnowa walczył do ostatniej sekundy. Jednak to drużyna z Łodzi okazała się lepsza i dzięki dobrej grze odniosła kolejne bardzo cenne zwycięstwo 28:25.