Zaskakująca diagnoza skrzydłowego Górnika: Naszym największym rywalem...
Szczypiorniści Górnika Zabrze nie mogą pochwalić się równą formą w końcówce rundy jesiennej. Co prawda nieźle zagrali ostatnio z Initią Hasselt w Challenge Cup, ale mecz w Puławach zatarł wrażenie.
Porażka w meczu z KS Azotami Puławy zepsuła dobre nastroje, jakie zapanowały w szatni Górnika Zabrze po wygranym w niezłym stylu meczu z Initią Hasselt. Śląska ekipa fatalnie spisała się zwłaszcza w pierwszym kwadransie drugiej połowy, gdzie nie tylko zaprzepaściła trzybramkową przewagę z pierwszej połowy, ale zaczęła kilkoma bramkami przegrywać.
- W Puławach zależało nam na tym, żeby od pierwszej minuty postawić na boisku swoje warunki. To nieźle funkcjonowało w pierwszej połowie, ale po przerwie coś się zacięło. Znowu szwankowała koncentracja, ale z problemem tym borykamy się od dłuższego czasu i nie umiemy sobie z tym poradzić - przyznaje Patryk Kuchczyński, skrzydłowy Górnika.- Naszym największym rywalem jesteśmy my sami. W każdym meczu staramy się koncentrować nie na grze przeciwnika, a głównie na sobie. Jeśli nasza gra będzie wyglądała dobrze, to nie my, a przeciwnik będzie miał powody do zmartwienia. Nasz zespół jest w budowie i cały czas pracujemy nad tym, żeby grać lepiej. Niestety słabsze mecze ciągle nam się zdarzają, ale robimy wszystko, żeby było ich coraz mniej - zapewnia reprezentant Polski.
W niedzielne popołudnie drużyna Patrika Liljestranda zagra w Belgii mecz rewanżowy z Initią. Po pierwszym spotkaniu zabrzanie mają siedmiobramkową przewagę. - Initia po pierwszym spotkaniu nie ma nic do stracenia i nie odda nam meczu bez walki. Musimy się nastawić na ciężki bój i nie błądzić myślami gdzieś przy losowaniu do kolejnej rundy. W rewanżu w Belgii chcemy udowodnić, że stać nas na pewny awans - podkreśla "Chińczyk".
Mistrz Belgii nie ma przed rewanżem przed zabrzanami tajemnic. - Na pewno Initii nie zlekceważymy. To jest naprawdę dobry zespół. Grają szybki i niezły technicznie handball. Grając we własnej hali mogą wykombinować jakąś kosmiczną obronę i wyjść na nas na przykład ustawieniem 3-3 czy kryjąc indywidualnie. Podczas analizy ich występów widzieliśmy, że im się to już przydarzało, więc będziemy na to przygotowani - zapowiada gracz drużyny z Wolności.
Tak się buduje silne zespoły - rozmowa z Patrykiem Kuchczyńskim, skrzydłowym Górnika Zabrze