Bramkarz Górnika Zabrze spokojny o postawę drużyny. "Możemy grać jeszcze lepiej"
Górnik Zabrze po fatalnej klęsce w Kwidzynie poprawił sobie nastroje, w dobrym stylu pokonując we własnej hali SPR Chrobrego Głogów. Śląska drużyna chce pójść za ciosem i sięgnąć po punkty w Opolu.
W porównaniu z postawą Trójkolorowych we wcześniejszej fazie sezonu szczególnie widoczna jest znaczna poprawa gry zabrzan w obronie. - Ciężko w trakcie przerwy reprezentacyjnej pracowaliśmy nad tym, żeby w defensywie popełniać mniej prostych błędów - wyjaśnia doświadczony zawodnik.
Wynik meczu z drużyną z Głogowa pokazuje, że wysiłek szczypiornistów Górnika się opłacał. - Praca nie poszła w las, bo raptem dwadzieścia straconych bramek mówi samo za siebie. Czekamy na powrót Daniela Żółtaka, który na pewno pomoże nam jeszcze lepiej w obronie wyglądać - zapewnia "Suchy".
Dobre nastroje w szatni śląskiej drużyny burzy nieco groźnie wyglądająca kontuzja Dariusza Mogielnickiego. - Staraliśmy się w końcówce meczu z Chrobrym trochę odpuścić, żeby nie ryzykować urazów. Gramy w handball, który jest mocno kontuzjogennym sportem. Wraca powoli "Żółtek", ale wypada nam z gry "Mogiel". Nasza kadra nie jest najszersza i kiedy wypada z gry 2-3 zawodników, to jest ciężko. Miejmy nadzieję, że obaj szybko do nas wrócą - dodaje bramkarz zabrzan.Po zwycięstwie nad Chrobrym Górnik zamierza zgarnąć kolejne dwa punkty na terenie beniaminka z Opola. - Robimy swoje. Cały czas pracujemy, a trener wpaja nam kolejne elementy swojej filozofii naszej gry. Co mecz wdrażamy nowe zagrania taktyczne i myślę, że będziemy grali jeszcze lepiej niż dotychczas, bo rezerwy ciągle mamy. Teraz jedziemy na mecz z Gwardią. Beniaminek, to rywal nieprzewidywalny, ale nas interesuje tylko zwycięstwo, bo za dużo punktów już straciliśmy - puentuje gracz drużyny z Wolności.
Patrik Liljestrand po meczu z Chrobrym: Nasz najlepszy mecz w tym sezonie