Zebry na tronie, Lwy wracają do Ligi Mistrzów - podsumowanie sezonu DKB Hanbdall Bundesligi

W minioną sobotę zakończyła swe rozgrywki niemiecka DKB Handball Bundesliga. Jak poradzili sobie Polacy i kto wywalczył miejsca dające grę w pucharach? Podsumowujemy sezon w najlepszej lidze świata.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Tron w biało-czarnych pasach

Podobnie jak przed rokiem, tak i tym razem rozgrywki na mistrzowskim tronie zakończyła ekipa THW Kiel. Dominatorzy ostatniej dekady na niemieckich parkietach w tym sezonie napotkali na silną konkurencję ze strony Rhein-Neckar Löwen i SG Flensburg-Handewitt. Ekipa Alfreda Gislasona po raz kolejny była jednak drużyną grającą najrówniej, dodatkowo zgarniając punkty w pojedynkach z bezpośrednimi rywalami w walce o tytuł. Spośród ośmiu spotkań z zespołami pierwszej piątki ligi, Zebry wygrały sześć razy, notując do tego po jednym remisie i porażce.
Kilończycy do krajowego mistrzostwa dołożyli także Puchar Niemiec (po raz trzeci z rzędu) i superpuchar kraju, za każdym razem ogrywając SG Flensburg-Handewitt. Wikingowie zaś zasłużyli na miano "wiecznie drugich", bowiem do przegranych finałów krajowego pucharu i superpucharu dołożyli wicemistrzostwo Niemiec. Zespół Ljubomira Vranjesa drugie miejsce w lidze zawdzięcza znakomitemu finiszowi, dzięki któremu wyprzedził w ligowej tabeli Rhein-Neckar Löwen. Lwy przez długi czas wskazywane były na głównego faworyta do mistrzostwa, po pewnym czasie tracąc jednak swe szanse na tytuł i końcówkę rozgrywek poświęcając na Puchar EHF (gdzie triumfowały).

Liga Mistrzów nie dla Lisów

Przegranym sezonu 2012/13 uznać można natomiast Füchse Berlin, które co prawda ligę zakończyło na 4. miejscu, ale zarówno w krajowych jak i europejskich pucharach swój udział kończyło dość szybko. Co więcej, miejsce tuż za podium Bundesligi oznacza, że ekipy Bartłomieja Jaszki zabraknie w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, bowiem wątpliwe jest, by Lisy otrzymały miejsce w turnieju o "dziką kartę". To przysługuje zaś HSV Hamburg. Zespół Marcina Lijewskiego na krajowym podwórku zaliczył prawdziwy falstart, przegrywając następnie rozgrywany w swych progach Final Four Pucharu Niemiec. Przeciętny sezon ligowy hamburczycy uratowali jednak triumfem w Lidze Mistrzów, gdzie startując z pozycji czarnego konia, w wielkim stylu ograli THW Kiel, a w finale nie dali szans FC Barcelonie Intersport.
Dość niespodziewanie rozgrywki tuż za plecami HSV zakończył TSV Hannover-Burgdorf. Ekipa z Dolnej Saksonii była rewelacją sezonu 2012/13, niejednokrotnie sprawiając ogromne kłopoty faworytom ze ścisłej czołówki, w ligowej tabeli plasując się ostatecznie wyżej od, wydawałoby się teoretycznie silniejszych SC Magdeburg czy Frisch Auf! Göppingen. Zarówno dla drużyny Bartosza Jureckiego, jak i biało-zielonych z Göppingen słaby sezon oznacza nic innego jak brak kwalifikacji do przyszłorocznych europejskich pucharów.

Spadek legendy, awans zespołu Polaka

Z rozgrywkami DKB Handball Bundesligi pożegnało się natomiast dwóch beniaminków - TUSEM Essen i TV 1893 Neuhausen oraz jeden z najbardziej zasłużonych i najstarszych niemieckich klubów, TV Grosswallstadt. O ile w przypadku ekipy z Essen spadek nie jest niczym zaskakującym (TUSEM zgromadziło raptem 8 punktów, przegrywając 29 z 34 meczów), to zespoły z Neuhausen i Grosswallstadt prowadziły zaciętą walkę o utrzymanie z VfL Gummersbach i GWD Minden. Grosswallstadt, siedmiokrotny mistrz Niemiec i pięciokrotny zdobywca krajowego pucharu, opuszcza szeregi 1. Bundesligi po 44 latach.

Ich miejsce w rozgrywkach sezonu 2013/14 zajmą Bergischer HC (mistrzowie 2. Bundesligi), TV Emsdetten oraz ThSV Eisenach, barw którego broni polski rozgrywający Eryk Kałuziński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×