Orlen Wisła Płock wierzy w mistrzostwo Polski

Nafciarze powoli myślą już o przyszły sezonie, wcale nie oznacza to jednak, że rozgrywki trwające w Płocku uznano za stracone. - Nie składamy broni w walce o tytuł - deklaruje Andrzej Miszczyński.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Prezes płockiego klubu podkreśla, że mimo niepowodzenia w Pucharze EHF Nafciarze wciąż mają tej wiosny dużo do wygrania. - Nie zgadzam się z tym, że sezon jest już stracony. Nie wykonaliśmy zadania w pucharach, a porażka w Płocku z późniejszym finalistą była trudna do zaakceptowania, bo nie mieliśmy prawa tego meczu przegrać i on zaważył na tym, co w naszym klubie wydarzyło się później. W tym sezonie w konfrontacjach z Vive jesteśmy jednak gorsi tylko o jedną bramkę i nie składamy broni w walce o mistrzostwo Polski - podkreśla Miszczyński.

- O zwycięstwo walczy się, dopóki piłka jest w grze - dodaje prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Dwa lata temu nikt nie dawał nam szans na tytuł. Dziś zadanie wygląda trudniej, ale dopóki zawodnicy są na parkiecie, to trzeba walczyć do ostatniego gwizdka sędziego - dodaje.

Kluczem do sukcesu będzie wygranie jednego z dwóch pierwszych spotkań finałowych w Kielcach. - My w tym sezonie walczymy o mistrzostwo. Jestem przekonany, że zwycięstwo w jednym z dwóch pierwszych meczów, jeśli najpierw wyeliminujemy MMTS, ustawi te finały w bardzo ciekawy sposób dla nas - mówi Miszczyński.

A jak potencjalnego finałowego rywala Nafciarzy ocenia trener Manolo Cadenas? - Vive jest obecnie na innym poziomie sportowym i chcę im pogratulować, że zdołali awansować do Final Four Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że będziemy podążać tą samą drogą. Chciałbym, abyśmy znaleźli się w takiej sytuacji, w jakiej są oni obecnie - nie kryje doświadczony szkoleniowiec.

W ewentualnej konfrontacji z mistrzami Polski płocczanie wcale nie stoją jednak na straconej pozycji. - Musimy dużo pracować, żeby dogonić Vive, bo jest różnica w jakości, jeśli chodzi o zawodników obu klubów. Grając z taką drużyną, jak kielczanie, kluczowa jest agresywność. Bardzo istotna będzie też gra obronna, a to, co mają najlepsze, muszą zaprezentować bramkarze - podsumowuje Cadenas. - Mogę zapewnić, że damy z siebie sto procent.

Manolo Cadenas: Chcę rosnąć razem z Wisłą

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×