Przemysław Mańkowski: To nie koniec wzmocnień

- Prowadzimy rozmowy jeszcze z kilkoma zawodniczkami - powiedział prezes Pogoni Baltica Przemysław Mańkowski. Zatrudnienie Wilamowskiej jest przykładem, że w Szczecinie chcą postawić na doświadczenie?

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Lucyny Wilamowskiej w ciągu najbliższych spotkań PGNiG Superligi Kobiet jeszcze nie zobaczymy. Debiut w barwach Pogoni Baltica Szczecin doświadczona szczypiornistka zaliczy dopiero w sezonie 2013/2014. Potwierdził to prezes szczecińskiego klubu Przemysław Mańkowski. - Bardzo żałuję, ale pani Lucyna dołączy do naszego zespołu dopiero w nowym sezonie. Niemniej jednak bardzo się cieszę, że zdecydowała się wzmocnić nasze szeregi.

Mańkowski przyznał, że decyzję co do zatrudnienia prawej rozgrywającej podjął wespół z trenerem Adrianem Struzikiem. - Zarząd wspólnie z trenerem wytypował pozycje, na których planujemy wzmocnienia w przyszłym sezonie. Jednym z priorytetów były rozegrania. Pani Wilamowska nominalnie gra na prawym rozegraniu jako zawodniczka praworęczna i to dla nas był główny argument, aby wzmocnić drużynę właśnie na tej pozycji. Ponadto świetnie radzi sobie w grze obronnej i to było kolejnym atutem. Swoją przydatność w tym elemencie wielokrotnie udowodniła grając w reprezentacji kraju. Brak zagrożenia rzutem z drugiej linii to jedna z naszych głównych bolączek. Dlatego mocno pracujemy, aby wyeliminować słabe strony. Pierwszy pozytywny krok już za nami.
Doświadczona Głowińska do Szczecina przeniosła się właśnie z Gdyni Doświadczona Głowińska do Szczecina przeniosła się właśnie z Gdyni
Swoistego rodzaju ciekawostką jest fakt, że w Szczecinie gros zawodniczek było związanych z Gdańskiem lub Gdynią. Do takich należą m.in.: Anna Rostankowska, Katarzyna Pasternak, Dorota Jakubowska, Monika Głowińska, a także nowo pozyskana Wilamowska. Z Gdynią przez długi czas związany był także trener Struzik. - Nigdy tak nie myślałem. Proszę pamiętać, iż Trójmiasto to olbrzymia aglomeracja, gdzie funkcjonuje kilka klubów piłki ręcznej. To nic dziwnego, że z tego regionu Polski możemy kontraktować zawodniczki. Kolejnym powodem jest stosunkowo bliska odległość pomiędzy naszymi miastami oraz bardzo dobra komunikacja, która pozwala nowym zawodniczkom zachować stały kontakt z domem i najbliższymi. To swoista przeprowadzka za przysłowiową "miedzę", a nie na koniec świata. Myślę jednak, że najważniejszy jest klimat wokół klubu oraz sytuacja ekonomiczno-finansowa - ocenił sternik Pogoni Baltica.

Zapytany na koniec o kwestię kolejnych wzmocnień, potwierdził, że klub prowadzi dalsze rozmowy. - Tak. Prowadzimy jeszcze rozmowy z kilkoma zawodniczkami i proszę trzymać kciuki, aby nasze starania zakończyły się sukcesem i podpisaniem kolejnych kontraktów na następny sezon. Dodał także, że celem jest teraz postawienie na doświadczone szczypiornistki. - Istotne dla nas jest właśnie doświadczenie zdobyte podczas gry w różnych klubach, w tym również poza granicami kraju. Jestem pewien, że to doświadczenie oraz umiejętność kreowania gry są nam potrzebne w przyszłym sezonie, jeżeli chcemy osiągnąć znaczący sukces w lidze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×