Kinga Byzdra: Nie chcę pluć sobie w brodę

Rozgrywająca KGHM Metraco Zagłębia Lubin od następnego sezonu będzie reprezentować klub Buducnost Podgorica. W najbliższym czasie Byzdra pojedzie do Czarnogóry, aby ustalić warunki umowy.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk

Wiadomość, że Kinga Byzdra zmienia klub ujrzała światło dzienne stosunkowo niedawno. Rozgrywającej wraz upływem sezonu wygasa kontrakt z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin, gdzie występowała przez pięć sezonów. Szczypiornistka podkreśla, że chce się rozwijać, a Buducnost Podgorica jest do tego idealnym kandydatem. Zwłaszcza wtedy, gdy "Kinia" ma tam swój sportowy autorytet - Bojanę Popović.

- Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Dużym plusem jest to, że klub stale gra w Lidze Mistrzów, a w poprzednim sezonie sięgnął po to trofeum. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jak mi teraz nie wyjdzie jakiś mecz w polskiej lidze, to od razu kibice mogą mnie posądzić o to, że już wyłącznie myślę o wyjeździe do Czarnogóry. To dla mnie jednak wielka szansa. Na pewno warto spróbować, aby później nie pluć sobie w brodę, że nie odważyłam się na ten krok - powiedziała dla zprp.pl Kinga Byzdra.

Rozgrywająca Miedziowych zwiąże się z czarnogórskim klubem na trzy lata. W razie niepowodzeń kontrakt zostanie rozwiązany wcześniej. - W umowie jest opcja, że jak mi coś nie wyjdzie, to po roku rozwiązujemy kontrakt bez żadnych konsekwencji. To takie zabezpieczenie, ale jestem dobrej myśli. Mam świadomość, że podejmuję ryzyko i czeka mnie ciężka praca. Być może w przerwie świątecznej uda mi się pojechać do Podgoricy, aby ustalić szczegóły współpracy - dodała rozgrywająca.

Kinga Byzdra opuści po sezonie Zagłębie!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×