Pracowita zima lidera pierwszej ligi
Pięć meczów sparingowych rozegrali już tej zimy szczypiorniści KPR-u Legionowo. - Jesteśmy zadowoleni, choć mogło być lepiej - mówi Marcin Smolarczyk.
Kolejnym przeciwnikiem legionowskiej siódemki będzie AZS AWF Biała Podlaska, a na trzy dni przed wznowieniem rozgrywek ligowych zespół Jarosława Cieślikowskiego i Smolarczyka czeka wyjazdowe starcie z Nafciarzami. W sumie przed otwierającym rundę rewanżową pierwszej ligi starciem z AZS UW KPR rozegra więc siedem meczów w ciągu dwóch tygodni.
Jak dotychczasowy przebieg przygotowań ocenia Smolarczyk? - Na pewnym poziomie jesteśmy zadowoleni, choć mogło być lepiej - przyznaje asystent Cieślikowskiego. - Mam nadzieję, że ten krótki czas, który pozostał nam do rozpoczęcia drugiej rundy, da trochę chłopakom do myślenia i do meczów o stawkę podejdziemy zmotywowani w stu procentach - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Na półmetku rozgrywek legionowianie mają w tabeli pięć punktów przewagi nad grupą pościgową, w skład której wchodzą Polski Cukier Pomezania Malbork, Wybrzeże Gdańsk oraz Wolsztyniak Wolsztyn. Wszystkich tych rywali KPR podejmie jeszcze wczesną wiosną i możliwe, że już na sześć kolejek przed końcem sezonu sytuacja na czele pierwszoligowej tabeli stanie się bardzo jasna.
- Nie możemy zapominać, że przed nami kilka ciężkich wyjazdowych meczów, w których nie możemy pozwolić sobie na straty punktowe i myślę, że nasi zawodnicy są na tyle doświadczeni by rozumieć, że jak przyjdzie czas na poważne granie, to walczyć będzie trzeba w każdym kolejnym meczu przez pełne sześćdziesiąt minut - nie ma wątpliwości Smolarczyk. Po kończącym styczeń spotkaniu ze stołecznymi Akademikami KPR czeka wyjazd do Gdańska oraz domowy mecz z rywalami z Malborka.
Łatwa przeprawa Nafciarzy - relacja z meczu KPR Legionowo - Orlen Wisła Płock