Mecz w Płocku zapowiada się pasjonująco - rozmowa z Tomaszem Rosińskim, rozgrywającym Vive Targów Kielce

- W zespole rywali tkwi duży potencjał i mogą zagrozić naprawdę każdemu - przestrzega przed meczem z Orlen Wisłą Płock reprezentant Polski i rozgrywający Vive Targów Kielce, Tomasz Rosiński.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Kamil Kołsut: Za wami pierwsze zgrupowanie pod okiem Michaela Bieglera. Jakie wrażenia przywiozłeś ze sobą do Kielc?

Tomasz Rosiński: Było to dla nas wszystkich zupełnie nowe doświadczenie. Najważniejsze, że odnieśliśmy dwa cenne zwycięstwa i to na pewno nas cieszy. Obcnie ciężko powiedzieć, jak sprawy potoczą się dalej. Jesteśmy w nowym składzie i przed nami bardzo dużo pracy, ale wydaje mi się, że idziemy w dobrym kierunku.

Jak po tych wspólnie spędzonych kilkunastu dniach mógłbyś scharakteryzować nowego selekcjonera?

- Jest to trener, który skupia się na detalach i główny nacisk kładzie na grę obronną oraz szybkie wyjście do kontrataku. W przypadku ataku na razie zostawił to nam i my, jako zawodnicy, decydowaliśmy co i jak grać. Na pewno w przyszłości będziemy mieli jednak jeszcze dużo czasu, żeby nad tą ofensywą popracować.

Jak wygląda wasz kontakt z Bieglerem? Selekcjoner w wywiadach unika używania języka angielskiego, ograniczając się do mowy niemieckiej. Jacek Będzikowski musiał mieć sporo pracy.

- W trakcie treningów selekcjoner mówił po angielsku, także w przypadku komunikacji nie było kłopotów. Tylko czasem, gdy faktycznie pojawiła się taka potrzeba, Jacek musiał tłumaczyć wypowiedzi pierwszego trenera.
Tomasz Rosiński wydatnie pomógł biało-czerwonym w pokonaniu Holandii i Ukrainy Tomasz Rosiński wydatnie pomógł biało-czerwonym w pokonaniu Holandii i Ukrainy
Z waszej gry w meczach z Holandią i Ukrainą jesteście zadowoleni?

- Wydaje mi się, że tak. Skład został odmłodzony i nie mieliśmy zbyt wiele czasu żeby się zgrać, chociaż trzon zespołu się nie zmienił. Bardzo się cieszymy z tego, że zrobiliśmy duży krok w kierunku awansu.

Jak się czujesz jako podstawowy środkowy rozgrywający reprezentacji Polski?

- Jest to tak naprawdę bez znaczenia, bo z Bartkiem Jaszką mam naprawdę bardzo dobry kontakt i naszą grę ustalamy wspólnie z trenerem. To, kto wychodzi na parkiet jako pierwszy, nie ma większego znaczenia.

Ledwo co zdążyłeś wrócić do Kielc, a już za chwilę czeka cię kolejna wyprawa do Płocka i szlagierowy mecz w Orlen Arenie.

- Wszyscy bardzo się cieszymy. Ostatni tydzień, który spędziliśmy w Płocku, był udany i za moment znowu tam wrócimy. "Święta wojna" zapowiada się naprawdę pasjonująco i nie możemy się doczekać tego spotkania. Szanse są bardzo wyrównane i ciężko wskazać jednoznacznie faworyta. Wielkie nazwiska? Na papierze wygląda to imponująco, ale wszystko zweryfikuje boisko.
Przed mistrzami Polski jeden z najtrudniejszych meczów jesieni Przed mistrzami Polski jeden z najtrudniejszych meczów jesieni
Jak ocenisz letnie wzmocnienia Nafciarzy? To jest już w tym momencie taki zespół, który faktycznie może wam zagrozić w walce o mistrzostwo Polski?

- Na pewno są dużo mocniejsi niż w zeszłym sezonie i będą ciężkim przeciwnikiem, zwłaszcza grając na własnym parkiecie. Każdy z nas szanuje ten zespół i zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy wyjść na mecz maksymalnie skoncentrowani, by mieć szanse na odniesienie zwycięstwa.

Co twoim zdaniem będzie czynnikiem, który rozstrzygnie o losach sobotniej rywalizacji?

- Musimy bardzo twardo zagrać w obronie i miejmy nadzieję, że pomoże nam także bramka. Jeśli uda nam się zaliczyć kilka trafień z szybkiego ataku albo kontry, to na pewno mocno ułatwi to nam zadanie. W zespole rywali tkwi jednak duży potencjał i mogą zagrozić naprawdę każdemu.

Patrząc na to, jak gładko idzie wam zdobywanie punktów w Lidze Mistrzów można powiedzieć, że z tak wymagającym przeciwnikiem - jakim powinni być Nafciarze - jeszcze się tej jesieni nie mierzyliście.

- Jak na razie wygląda to bardzo fajnie, ale przed nami trzy naprawdę ciężkie starcia, bo zaraz po spotkaniu w Płocku mamy dwumecz z Metalurgiem, który także w europejskich pucharach nie przegrał jeszcze tej jesieni żadnego spotkania. Czeka nas ciężki okres i miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×