Dudek: Nie jesteśmy faworytem? To dobrze!

Bramkarz Siódemki Miedź Legnica Bartosz Dudek o porażce w Lubinie mówi wprost. - Wszyscy zawiedliśmy. Ale teraz liczy się już tylko pojedynek z Chrobrym.

Paweł Jantura
Paweł Jantura

W spotkaniach zNMC  Powenem Zabrze i Vive Targami Kielce Bartosz Dudek pojawiał się w bramce tylko na chwile, głównie na rzuty karne. W Lubinie po raz pierwszy zagrał w większym wymiarze czasowym i pokazał się z dobrej strony. Siódemka Miedź przegrała z Zagłębiem wysoko, bo aż 22:33, ale gdyby nie wychowanek Wisły Płock, wynik byłby jeszcze gorszy. Dudek obronił aż trzy rzuty karne!

- To tylko trzy karne i kilka odbitych rzutów. Nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Wszyscy zawiedliśmy w tym meczu. Mnie i Pawłowi Kiepulskiemu ciężko broniło się w tym spotkaniu biorąc pod uwagę, że Zagłębie rzuciło nam kilkanaście bramek z kontr. Zagraliśmy słabo, nie realizując przedmeczowych założeń i tyle - mówi Bartosz Dudek.

Bramkarz Siódemki Miedź koncentruje się już na sobotnim meczu z Chrobrym w Głogowie. Zdaje sobie sprawę, że jego zespół czeka kolejne trudne zadanie. - Na pewno jeśli zagramy tak, jak w Lubinie, to punktów nie zdobędziemy. Ale jedziemy walczyć. Nie jesteśmy faworytem? To dobrze! Ja w ogóle uważam, że nie ma powód do paniki. To dopiero początek ligi. Nie licząc Vive i Wisły, z każdym w tej lidze możemy wygrać, ale też i przegrać. Wierzę, że jak spotkamy się za miesiąc, to będziemy rozmawiać w całkiem innych nastrojach - mówi Dudek.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×