Michał Szyba: Stać nas na medal

Wyjazdowym meczem w Mielcu walkę o pierwszy w historii klubu medal mistrzostw Polski rozpoczną Azoty Puławy. Michał Szyba wierzy, że jego zespół stać na końcowy sukces.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

W trakcie rundy zasadniczej sympatykami nadwiślańskiego klubu targały skrajne emocje. Początek sezonu wprawił fanów w euforię, później drużynę dopadł jednak kryzys, który opanować udało się dopiero w finałowych odsłonach pierwszej części rozgrywek. Z sześciu poprzednich meczów podopieczni Marcina Kurowskiego wygrali cztery, a piąte miejsce w ligowej tabeli przypieczętowali domowym zwycięstwem nad Zagłębiem Lubin.

W ćwierćfinale puławianie zmierzą się ze Stalą Mielec z którą - od momentu powrotu drużyny Ryszarda Skutnika do najwyższej klasy rozgrywkowej - prowadzą niezwykle zacięte boje. W poprzednim sezonie puławianie oba mecze wygrali różnicą jednej bramki, w rozgrywkach trwających odnotowując remis i nikłą wyjazdową porażkę. - Nie jest to nie wiem jaki przeciwnik i na pewno jesteśmy w stanie go pokonać - nie ma wątpliwości Michał Szyba.

Leworęczny rozgrywający jest jednym z kluczowych elementów w taktyce Azotów, od jego formy w puławskiej drużynie zależy bardzo dużo. W trakcie sezonu zasadniczego okresy wyborne przeplatał ze słabszymi, a samą końcówkę rundy rewanżowej stracił z powodu urazu. W meczu z Zagłębiem pojawił się na parkiecie dopiero po przerwie, lecz już w Mielcu to na jego barki spadnie ciężar gry na prawej połówce.

Szyba rywalizacji z mielczanami się nie boi, w rozmowie ze SportoweFakty.pl przyznaje jednak, że w ćwierćfinale wygodniejszym przeciwnikiem dla Azotów byłby MMTS Kwidzyn. - My jesteśmy zespołem bardziej fizycznym, mamy wysokich i przez to nieco wolniejszych zawodników. Stal preferuje szybki styl gry i to niekoniecznie nam odpowiada - przyznaje puławski rozgrywający.

Problemem będzie także to, że pierwsze - i ewentualnie trzecie - spotkanie zespół Kurowskiego rozegra na wyjeździe, w tym sezonie w hali w Mielcu zwyciężały bowiem tylko Vive oraz Wisła. - Na mecze przychodzi tam sporo ludzi, drużyna cieszy się dużym zainteresowaniem, a fani na boiskowe wydarzenie reagują bardzo żywiołowo. Parę lat temu potrafiliśmy tam jednak po ciężkim spotkaniu wygrać, teraz także na pewno będzie ciekawie - nie ma wątpliwości Szyba.

Celem, jaki zarząd przed sezonem postawił drużynie i sztabowi szkoleniowemu Azotów, było czwarte miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej. Założenia wykonać się nie udało, prawdziwą wartość zespołu zweryfikują jednak dopiero mecze w fazie play-off. Czy zdaniem Szyby puławianie są w stanie wywalczyć medal mistrzostw Polski? - Wypadałoby, bo mówimy o tym już któryś rok z rzędu - przyznaje rozgrywający. - Myślę, że stać nas na sukces i mam nadzieję, że tym razem uda się tego dokonać.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×