Katarzyna Sabała: Zabrakło rzutów z drugiej linii
Mecz przeciwko ekipie Vistalu Łączpol Gdynia miał swoisty smaczek dla skrzydłowej SPR Pogoni Baltica Katarzyny Sabały, która przed obecnym sezonem wzmocniła szczecińską siódemkę przychodząc właśnie z Gdyni. 22-letnia szczypiornistka swój występ może zaliczyć z pewnością do udanych.
Krzysztof Kempski
W sobotnim pojedynku faworyt był jeden i był nim właśnie Vistal Łączpol. Gra z tak doświadczonymi i rutynowanymi zespołami jak właśnie ten z Gdyni wymaga od teoretycznie słabszych ekip podjęcia walki, zostawienia serca na parkiecie. Potwierdzają to słowa młodej skrzydłowej Pogoni Katarzyny Sabały. - Powiem szczerze, że nastawiałyśmy się przede wszystkim na walkę. Wiedziałyśmy z kim gramy. Chcieliśmy po prostu pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że potrafimy podjąć walkę nawet z tak renomowaną drużyną.
O tym, że jest to bardzo dobra drużyna zdaje się potwierdzać fakt, że Vistal jest świetnie zorganizowany zwłaszcza w grze obronnej, co najczęściej stanowi klucz do wygrywania spotkań. W 6 dotychczas rozegranych meczach wyjazdowych ekipa Thomasa Orneborga straciła tylko 132 bramki, co daje jej średnią 22 gole na mecz. - Tak to prawda. Vistal jest zespołem, który stawia na obronę. Tym bardziej, że są dobrze i mocno przygotowane fizycznie. Dzisiaj to było widać, że niestety odbijałyśmy się w pewnych momentach od nich jak od ściany - dodała Sabała.