Prezes Orlen Wisły: Zespół idzie do przodu

Prezes Orlen Wisły Płock Andrzej Miszczyński odniósł się do ostatnich wydarzeń w klubie. Sternik płockiej "siódemki" ocenia dwa pierwsze spotkania półfinałowe oraz podpisanie kontraktu z nowym zawodnikiem - Christianem Spanne.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

W dwóch pierwszych spotkaniach półfinałowych play-off PGNiG Superligi Orlen Wisła Płock rozbiła drużynę MMTS-u Kwidzyn, nie dając aktualnym wicemistrzom kraju żadnych szans. - Nie popadałbym w hurraoptymizm po tych meczach półfinałowych, natomiast cieszy to, że zespół rozegrał dwa mecze w bardzo krótkim odstępie czasu na wysokim poziomie, wysokiej skuteczności i z bardzo dużym zaangażowaniem w obronie. Jednak dopiero spotkania z lepszymi od nas zespołami są w stanie ukazać nam prawdziwy obraz tej drużyny - ocenia Andrzej Miszczyński, prezes Orlen Wisły.

Podopiecznych Larsa Walthera od awansu do finału dzieli już tylko jedno zwycięstwo. - Jeśli uda nam się podobne zawody rozegrać w trzecim spotkaniu w Kwidzynie, to już będzie kolejny dowód, że zespół uzyskał pewną stabilizację. Wiele pytań jeszcze przed nami do końca sezonu, lecz jedno nie ulega już wątpliwości - ten zespół idzie do przodu - dodaje.

W ostatnich dniach płocki klub sfinalizował rozmowy z norweskim zawodnikiem, Christianem Spanne, który od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Orlen Wisły. 25-letni skrzydłowy podpisał z drużyną Nafciarzy dwuletnią umowę. - Jest to bardzo dobrze wyszkolony technicznie szczypiornista. Miałem przyjemność oglądać wiele meczów z jego udziałem i zaobserwowałem, że ma bardzo bogaty repertuar rzutów. Jest również szybkim i walecznym piłkarzem, więc spełnia wszystko, czego oczekujemy od zawodnika grającego na tej pozycji - zapewnia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×