Jak najszybciej zapomnieć o drugiej połowie - relacja z meczu SPR Spójnia Wybrzeże - AZS UWM Olsztyn

Nudna pierwsza połowa zakończyła się tradycyjnym scenariuszem, czyli wysokim prowadzeniem gdańskich szczypiornistów. O drugiej połowie zawodnicy SPR-u muszą jak najszybciej zapomnieć, gdyż taka gra nie przyniesie sukcesu z Pomezanią Malbork.

Patryk Sikora
Patryk Sikora

Mecz po rozpoczęciu przez zawodników SPR-u, został szybko przerwany, gdyż kłopoty sprawiła tablica świetlna w hali AWFiS. 5 minutowa chwila dekoncentracji nie wpłynęła na miejscowych zawodników, którzy pierwsi zdobyli bramkę w tym spotkaniu. Po skutecznej grze w obronie, trzy bramki z kontry zdobył Radosław Steege. Dobrą formą od początku spotkania popisywał się bramkarz AZS Koledziński. Partnerzy z pola nie byli jednak skłoni mu pomóc. Twarda gra w obronie przyniosła skutek w postaci bramek Krzysztofa Młynarka i Pawła Ciszewskiego. Trener gości pan Karol Adamowicz nie wytrzymał i zmuszony był prosić o czas, gdyż wynik na tablicy ukazywał 13:4 dla Spójni-Wybrzeża. W grze obronnej SPR widać determinacje, słyszeć również głosy "Nie ma piłek straconych". Wynik mógłby być o wiele większy, gdyby nie fakt ze gdańszczanie nie potrafili wykorzystywać sytuacji sam na sam. Ostatnie 5 minut to gra "pod publikę" wyszukane wrzutki, indywidualne akcje, a co ważniejsze każda akcja kończy się golem. Bardzo dobrze wprowadził się do drużyny "stary-nowy" zawodnik SPR Wojciech Kasperek, który kończy pierwszą odsłonę bardzo dużym procentem skuteczności. Pierwsza połowa zakończyłą się wynikiem 26:11 dla SPR Spójnia Wybrzeże Gdańsk

Drugą cześć gry otworzyli przyjezdni bramką Radosława Dzieniszewskiego. Od drugiej połowy spotkania w gdańskim zespole znów mogliśmy ujrzeć Andrzeja Bystrama. Gra się zaostrzyła, co potwierdzają dwuminutowe wykluczenie Bartosza Walaska i Dzieniszewskiego. Nic nie zapowiadało załamania w grze SPR-u, gdańszczanie grali efektownie i efektywnie. Jak w transie kolejne piłki zbijał Koledziński.

W 38 minucie stała się dziwna rzecz. Gdańscy szczypiorniści zablokowali się i nie potrafili wykorzystywać nawet rzutów karnych. Trener AZS-u krzyczał z linii bocznej boiska, by olsztynianie zmienili swój system w grze obronnej. Sulej i Derdzikowski kryci są indywidualnie, co skutecznie przeszkodziło gospodarzom. AZS odrabiał straty z pierwszej połowy. Gdy w 41 minucie widoczny był wynik 31:18. Wszyscy myśleli, że SPR znów wchodził na dobre tory. Głównym motorem napędowym Olsztynian został Adrian Wojciechowski , który każde podanie zamienia na bramkę. - Trener w szatni mówił nam, by przyspieszyć grę. Uczulał nas, że to SPR biegał całą pierwszą połowę. Mieliśmy nadzieję, że się pod męczą. Tak było co w drugiej połowie spotkania wykorzystaliśmy. Nie było gry na mnie. Takie były założenia, jak jest okazja to rzucamy. Weszło w drugiej połowie i tak się utrzymało. Z grą jaką zaprezentował SPR w drugiej połowie, można się martwić o wynik meczu z Pomezanią. Szybkością to jednak SPR góruje nad Malborkiem. Oczywiście gratuluje zwycięstwa gdańszczanom i powodzenia w awansie do pierwszej ligi- przyznał szczerze rozgrywający olsztynian.

SPR zagubił swój rytm gry z pierwsze połowy. Brak skuteczności był aż nadto widoczny. Trener Mońko pozostawał spokojny i nie prosił o czas. W 49 minucie pogoń AZS-u UWM nadal się nie zakończyła, przewaga zmalała do 10 bramek (34:24). Spójnia-Wybrzeże nie czuła się najlepiej w atakach pozycyjnych, co chwila odgwizdywany był faul w ataku lub przekroczenie linii pola bramkowego. Cały czas utrzymywała się 10 bramkowa przewaga.

Michał Derdzikowski cały mecz skomentował w następujący sposób. - Generalnie całe spotkanie słabo zagraliśmy. Wynik sam świadczy za siebie. Mogło być lepiej, gdyby nie zawiodła nas skuteczność. Pierwszą połowę zakończyliśmy dobrym wynikiem, co chyba rozluźniło nasze szeregi i w drugiej było już troszkę gorzej. Pojawienie się w składzie Andrzeja Bystrama i Wojtka Kasperka na pewno nas wspomogą w meczu z Pomezanią, są to jedni z zawodników którzy decydują o postawie zespołu.

Zapytany czy następny mecz z Sokołem, obudzi wspomnienia o hali na Oruni odpowiedział. - W jakimś stopniu tak. Natomiast my nie patrzymy wstecz tylko idziemy do przodu. Zmieniają się nazwy, zmieniają się halę, natomiast my cały czas gramy o awans.

Nowymi sponsorami zespołu zostały firmy LOTOS (potentat paliwowy) oraz EURO STYL (odpowiedzialne za mieszkania i domy w Trójmieście).

SPR Spójnia Wybrzeże - KS AZS UWM Olsztyn 39:30 (26:11)

SPR Spójnia Wybrzeże:
Kasperek, Połom - Walasek 8, Ciszewski 6, Jasowicz 5, Młynarek 4, Steege 4, Derdzikowski 4, Bystram 3, Konop 2, Ludian 2, Bronk 1, Sulej 1 oraz Wiśniewski

KS AZS UWM: Uściński, Koledziński - Wojciechowski 10, Dzieniszewski 7, Biliński 3, Rugień 3, Rykowski 2, Łazicki 2, Wierzbicki 2, Pstrągowski 1 oraz Ziarnicki, Olszewski, Bonk

Kary:
SPR Spójnia Wybrzeże - 6 minut
KS AZS UWM - 4 minuty

Karne:
SPR Spójnia Wybrzeże 2/6
KS AZS UWM 2/3

Widzów: 50.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×