Michał Peret: Jesteśmy zespołem kompletnym
MMTS Kwidzyn pokonał w Puławach Azoty 32:28, zapewniając sobie trzecie miejsce w ligowej tabeli na koniec fazy zasadniczej. Jednym z bohaterów środowej konfrontacji był obrotowy wicemistrzów Polski, Michał Peret.
Kamil Kołsut
23-letni zawodnik rzucił Piotrowi Wyszomirskiemu pięć bramek, do siatki trafiał w momentach kluczowych - to jego rzut najpierw dał kwidzynianom wyrównanie (26:26), a następnie pierwsze w meczu prowadzenie (27:26), którego nie oddali już do końcowej syreny. W ostatniej kolejce wicemistrzowie Polski zagrają we własnej hali z Chrobrym, miejsca na najniższym stopniu podium w rundzie zasadniczej nikt już im jednak nie odbierze. - My już nic nie musimy, niech rywale się teraz martwią. Przygotowujemy się do występów w play-off z trzeciej pozycji - cieszy się Peret w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Mecz w Puławach przebieg miał cokolwiek dziwny, w pierwszej połowie przyjezdni nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. W pewnym momencie Azoty prowadziły już nawet 21:14, wicemistrzowie rzucili się jednak w szaleńczą pogoń, która zakończyła się niespodziewanym sukcesem. - Sport pokazał po raz kolejny, że mecz trwa 60 minut i zawsze gra się do końca - zaznacza 23-letni obrotowy. - Jechaliśmy do Puław osłabieni, zabrakło w naszym składzie Maćka Mroczkowskiego i Dimy Marhuna, ale wybraliśmy się tam walczyć. Pokazaliśmy, że jest nas dużo i mamy bardzo wyrównany skład.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.