Trzecie miejsce dla mistrzów Niemiec - relacja z meczu Rhein-Neckar Löwen - HSV Hamburg

W meczu o 3. miejsce Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, mistrzowie Niemiec - HSV Hamburg braci Lijewskich pokonał 33:31 (15:13) Rhein-Neckar Löwen barw którego bronią Sławomir Szmal, Grzegorz Tkaczyk i Karol Bielecki.

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski

Zgodnie z naszymi wcześniejszymi przewidywaniami w podstawowym składzie Rhein-Neckar Löwen zabrakło kontuzjowanego Sławomira Szmala, który urazu nabawił się w sobotniej półfinałowej rywalizacji z FC Barceloną Borges. Finał pocieszenia jak nazywa się mecz o trzcie miejsce lepiej rozpoczął HSV Hamburg. Podopieczni Martina Schwalba po trzech minutach gry prowadzili 3:0. Strzelecką niemoc RNL przełamał dopiero w szóstej minucie Karol Bielecki. Drużyna z Mannheim popełniała sporą liczbę błędów technicznych: kroki, niedokładne podania. Jakby tego było mało, nie miała koncepcji na sforsowanie defensywy Hamburga, a najlepiej o tym świadczy zmarnowana gra w... podwójnej przewadze, która nie dała RNL jakichkolwiek korzyści.

Mistrzowie Niemiec nie zwykli marnować takich okazji i konsekwentnie powiększali prowadzenie. Na dziewieć minut przed końcem pierwszej części gry na tablicy wyników w hali Lanxess Arena 12:7 na korzyść zespołu braci Lijewskich. Lwy słyną jednak z tego, że w końcowych minutach rzucają się do odrabiania strat. Ze stanu 14:10 w oka mgnieniu podopieczni Gudmundura Gudmundssona zniwelowali straty do ledwie jednego trafienia! - 14:13. Tuż przed przerwą kolejną bramkę dorzuciło HSV i po pół godzinie gry było 15:13.

Po zmianie stron hamburczycy kontrolowali losy meczu, utrzymując 2-3 bramkowe prowadzenie przez większą część drugiej odsłony. W 35 minucie na placu gry Johannesa Bittera w bramce HSV zastąpił Per Sandström. Był to miły gest ze strony Martina Schwalba, bowiem reprezentant Szwecji po sezonie odchodzi z drużyny. Koledze po fachu pozazdrościł również Henning Fritz. Jego dobra gra zaowocowała odrabianiem strat. Na dziesięć minut przed końcem Lwom po bramce z rzutu karnego Olafura Stefanssona udało się pierwszy raz w meczu doprowadzić do remisu - 27:27 (50'). To na co RNL tak długo i ciężko pracowało, zaprzepaściło jednak w... dwie minuty! Trzy bramki z rzędu mistrzów Niemiec ustawił ich w świetnej pozycji. Mimo uslinych starań, Lwom nie udało się już odwrócić losów meczu i z trzeciego miejsca w tegorocznej Lidze Mistrzów cieszył się HSV Hamburg.

Polacy w tym meczu pokazali się z dobrej strony. Odpowiednio 2 i 3 bramki zdobyli dla RNL Karol Bielecki i Grzegorz Tkaczyk, z kolei w HSV Hamburg Marcin rzucił jedną, a jego młodszy brat - Krzysztof cztery bramki, który od nowego sezonu będzie występował w... Rhein-Neckar Löwen .

Rhein-Neckar Löwen - HSV Hamburg 31:33 (13:15)

Rhein-Neckar Löwen: Stefansson 7 (3/3), Myrhol 5, Sesum 5, Gensheimer 3 (2/4), Tkaczyk 3, Sigurdsson 2, Bielecki 2, Cupić 2, Groetzki 1, Müller 1.

HSV Hamburg: B.Gille 6, Vori 5, Schröder 5, K. Lijewski 4, Jansen 3, Hens 3, G. Gille 2, Duvnjak 2, Kraus 2 (2/2), M. Lijewski 1, Lindberg (0/1).

Kary:

Rhein-Neckar Löwen: Roggisch x 2, Sigurdsson, Bielecki.

HSV Hamburg: Duvnjak, G. Gille, Jansen.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×